Tydzień temu w Sejmie odbyło się głosowanie nad tak zwanym lex TVN, czyli projektem nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji, zmieniającym zasady przyznawania koncesji na nadawanie dla mediów z udziałem kapitału zagranicznego. Nowe przepisy zakazują m.in. firmom spoza UE kontroli nad stacjami telewizyjnymi, działającymi w Polsce na podstawie koncesji KRRiT.Nowelizacja, jeśli wejdzie w życie, uderzy głównie w TVN, którego większościowym udziałowcem jest amerykański koncern Discovery. Sprawa "lex TVN" podzieliła całą polską scenę polityczną i wywołała istną burzę w show biznesie. Powodem była decyzja Pawła Kukiza, muzyka, a ostatnio polityka, by głosować zgodnie z wytycznymi partii rządzącej. Wyszło tak sobie, bo początkowo jego klub pomylił się i razem z opozycją głosował za przesunięciem obrad. Dopiero, gdy marszałek Elżbieta Witek ogłosiła reasumpcję i głosowanie odbyło się ponownie, Kukiz i dwaj posłowie z jego ugrupowania naprawili swoją pomyłkę. Dawni koledzy ze sceny muzycznej nie pozostawili na Kukizie suchej nitki. Janusz Panasewicz w mocnych słowach wyznał, że żałuje, że się kiedyś przyjaźnili, a Jan Borysewicz, który przed laty nagrał z Kukizem płytę o bezpretensjonalnym tytule „Borysewicz&Kukiz” (sprawdź!) zamieścił zdjęcie okładki z zamazanym nazwiskiem „Kukiz”.Kolejne dni pokazały, że nie ma na polskiej scenie muzycznej osoby, która nie miałaby za złe Kukizowi jego decyzji w sprawie głosowania. Niezależne stacje radiowe przestały grać jego utwory, czasem w akompaniamencie jawnych drwin. Małgorzata Rozenek-Majdan, przypominając słowa samego Kukiza sprzed lat, że jeśli stanie się politykiem, to każdy będzie mógł splunąć mu w twarz, zauważyła, że chyba zaczyna się już ustawiać kolejka…
Skiba ostro o Kukizie
Zdaniem Krzysztofa Skiby, lidera zespołu Big Cyc (sprawdź!), najgorsze jest to, że Kukiz sam nie rozumie, co zrobił. Wprawdzie Skiba nie uzyskał zgody organizatorów sopockiego festiwalu Top of the Top na prezentację swoich poglądów na scenie, jednak wykorzystał do tego ściankę. Do zdjęć pozował z zawieszonym na szyi transparentem z napisem „Zjednoczona Prawica”, a kolega z zespołu miał tabliczkę z napisem „Wolne media”. Jak wyjaśnił Skiba w rozmowie z Pudelkiem:
To nawiązanie do happeningu, który robiliśmy 31 lat temu, w 1990 roku. W czasie wykonywania utworu „Berlin Zachodni”, pojawił się człowiek z napisem „Europa”. Potem pojawiłem się ja z napisem „Polska”. I Polska goniła Europę i zgwałciła Europę. A teraz jest inny czas i inny etap. Organizatorzy nie bardzo chcieli, żebyśmy to robili na scenie, więc zorganizowaliśmy mały happening za sceną. Czyli wolne media zostały zmolestowane seksualnie przez Zjednoczoną Prawicę.
Na pytanie, czy muzykom Big Cyca (sprawdź utwór "Berlin Zachodni"!) nie jest żal, że ich dawny kolega nie został zaproszony na festiwal, odpowiedzieli:
Nie, bo polityków się nie zaprasza na festiwale. On już zresztą jest sierotą. Nie ma już zespołu. Może niech założy z Jarkiem zespół. Branża muzyczna dość mocno dała Pawłowi do zrozumienia, że nie jest mile widziany w naszym środowisku. Nagrywał piosenki wolnościowe, a dziś będzie miał problem ogolić się w lustrze. Wszystkie ideały podeptał. Nas to boli. Paweł do tej pory jest przekonany, że jest antysystemowcem. Paweł, dziękujemy i żegnaj. To człowiek, który jest huśtawką emocjonalną. Bycie pozytywnym wariatem nie sprawdza się w polityce. Jest szkodnikiem polskiej polityki.




***








