Wciąż nie mogą opaść emocje po tym, jak w mediach poinformowano o głośnym zaginięciu małego Kacpra pochodzącego z Nowogrodźca. Przypomnijmy, że chłopczyk zaginął pięć dni temu.
Kacperek przebywał pod opieką ojca, który spędził cały dzień na działce. Jak informowały "Wydarzenia", ojciec chłopca był pod wpływem alkoholu. O zaginięciu synka policję poinformowała matka.
Mężczyzna trafił do aresztu, a funkcjonariusze rozpoczęli akcję poszukiwawczą. Działkowicze przyznali, że chłopczyk był widziany ostatnio niedaleko rzeki.
Służby ratunkowe zakładają najgorszy scenariusz, który zakłada, że chłopczyk utonął. Zrozpaczona matka postanowiła udać się do jasnowidza z Człuchowa, który ma doświadczenie w rozwiązywaniu podobnych spraw.
Czytaj więcej na następnej stronie:

To właśnie Jackowski kilka miesięcy temu wskazał nurkom punkt na jeziorze Kisajno, gdzie miało znajdować się ciało zaginionego wówczas producenta, Piotra Woźniaka-Staraka. Okazało się, że jasnowidz nie mylił się, a jego wskazówki okazały się trafne.
Gdy Jackowski dowiedział się o sprawie, poprosił matkę dziecka o to, by przywiozła kilka osobistych rzeczy Kacperka, gdyż dopiero po fizycznym kontakcie z rzeczami będzie w stanie powiedzieć coś więcej.
"Pierwszej nocy, gdy zaginął chłopczyk, skontaktowano się ze mną w tej sprawie. Nie znając szczegółów, nie wiedząc nic, poczułem, że dziecko jest w rzece. Zobaczyłem wodę" - cytuje Jackowskiego "Fakt".
Wizjoner, tak jak w przypadku zaginięcia Piotra Woźniaka-Staraka, sporządził mapę i zaznaczył obszar, na którym według niego, powinien znajdować się chłopiec. Poszukiwania w wyznaczonym terenie rozpoczęły się 1 maja.


Nie musisz wychodzić z domu, aby poznawać nowych ludzi. Wejdź na czat.
***Zobacz więcej materiałów wideo:








