Jej ogromny dom pod Warszawą jest szczelnie ukryty za wysokim parkanem. Urszula nie lubi dzielić się tym, co dzieje się w jej czterech ścianach. Odkąd związała się z menedżerem, Tomaszem Kujawskim, jeszcze uważniej dobiera przyjaciół.
Jednak i z domu-twierdzy przedostają się fakty z jej życia. Pojawiły się głosy, że związek wokalistki przechodzi kryzys.
"Przestają się rozumieć. Każde z nich chce czegoś innego, również zawodowo. Tomek jako menedżer coś ustala, Ula odwołuje, bo jej to nie odpowiada. To generuje nowe konflikty. Zaczynają się rozmijać" - mówi osoba z ich otoczenia.
Życiowy partner jest młodszy od wokalistki o ponad dwadzieścia lat. Gdy szesnaście lat temu pojawił się na świecie ich syn Szymon, taka różnica wieku nie miała żadnego znaczenia. Dziś każde z nich ma już inne oczekiwania i na życie patrzy inaczej.
Tomasza wciąż rozpiera energia, ma tysiące planów i pomysłów. Urszula nie lubi nagłych zmian. Coraz częściej potrzebuje "świętego spokoju". On uważa, że powinna częściej pokazywać się na branżowych imprezach. Ona woli zaszyć się w domu albo chodzić na długie spacery do lasu.
"A Ula jest bardzo uparta. Gdy czegoś nie chce, trudno ją przekonać. Coraz częściej zdarzają im się ciche dni" - mówi ich dobry znajomy.
To nie pierwszy już kryzys w związku gwiazdy. Rozstali się kilka lat po narodzinach Szymona, bo partner piosenkarki nadużywał alkoholu i sięgał po inne używki. Gdy przysiągł poprawę, przebaczyła mu i z powrotem przyjęła do domu, bo synek bardzo tęsknił za tatą.
Obiecali sobie wtedy, że będą pielęgnować swój związek. Może wspomnienie tej obietnicy pozwoli im przejść obecny kryzys?





***Zobacz więcej materiałów wideo:








