Wygląda na to, że związek Marty Kaczyńskiej przeżywa poważny kryzys. Do tej pory Dubieniecki był jej pełnomocnikiem w sprawach związanych z katastrofą smoleńską i śmiercią jej rodziców. Jednak w ostatnim wywiadzie dla tygodnika "Uważam Rze" Kaczyńska oświadczyła:
"Do tej pory moim pełnomocnikiem w tej sprawie był mój mąż, ale w tej sprawie najprawdopodobniej się rozstaniemy".
"Fakt" poprosił Dubienieckiego o komentarz. Ten wydawał się zaskoczony i najwyraźniej nic nie wiedział o decyzji żony. Dopiero następnego dnia tłumaczył, że nie może prowadzić tej sprawy ze względu na inne zobowiązania zawodowe.
"Fakt" spekuluje, że decyzja Marty była być może podyktowana odważnymi tezami męża w sprawie katastrofy, które zaczął niedawno wygłaszać.
Miejmy nadzieję, że ta sprawa nie rozbije ich zgodnego do tej pory małżeństwa.
