"To wcale nie żarcie, nie choineczka, nie prezenciki powinny być w tym całym świętowaniu najważniejsze, a właśnie bycie razem i wspólne przeżywanie świąt. Czego wszystkim serdecznie życzę" – wyznał Krystian w książce „Opowieści bielsze niż śnieg”.
Bo właśnie za tym najbardziej tęsknił jako mały chłopiec, gdy jego rodzice się rozwiedli.
Szczególnie mocno utkwiły mu w pamięci święta Bożego Narodzenia, gdy przy wigilijnym stole zabrakło nie tylko taty, ale i mamy.
"Moje wspomnienia z Wigilii z lat dzieciństwa niosą ze sobą słodko-gorzki posmak smutnej Gwiazdki bez mamy... Tamta Wigilia zdeterminowała wszystkie moje późniejsze wspomnienia związane z tym dniem. Po rozstaniu rodziców, mama drugi raz wyszła za mąż i tę pierwszą Wigilię po ślubie spędziła z rodziną swego męża, ja byłem u babci. Dla mnie, wtedy zaledwie paroletniego dziecka, to było bardzo bolesne doświadczenie" – wspominał po latach.
Od tamtej, jak nazywa ją Krystian, koszmarnej Wigilii w Strzelinie, czekanie na każde kolejne święta było dla niego udręką.
"Podszyte niepokojem i smutkiem, obawą, że znów może jej nie być. Wszystko, co działo się dookoła niespecjalnie mnie obchodziło... Owszem, było klejenie łańcuchów, przystrajanie choinki, dla mnie było to, żeby była mama" – wyjaśnił.
To ona była dla aktora najważniejszą osobą na świecie. Miał w niej przyjaciela i życiowego przewodnika.
"Nauczyła mnie prawd najważniejszych, pokazała, że są w życiu jakieś wartości, że istnieją miłość, wiara, nadzieja..." – zdradza.

Pojednanie po latach
Aktor nie ukrywa, że choć mógł liczyć na wsparcie kochającej mamy, z którą mieszkał, brakowało mu ojca. Był taki szczęśliwy, gdy Janusz Wieczorek, artysta malarz, znów pojawił się w jego życiu.
"Bliższy kontakt z tatą nawiązaliśmy dopiero, gdy miałem 16 lat. Dziś łączy nas silna więź, jesteśmy przyjaciółmi, dużo ze sobą rozmawiamy i bardo dobrze się rozumiemy. Ojciec jest dla mnie autorytetem, to absolutnie niezwykły człowiek. Nie wychował mnie, ale to po nim w genach odziedziczyłem wrażliwość, dziecięcą naiwność i zachwyt, no i zamiłowanie do sztuki" – mówi Krystian.
Trzy lata temu Wieczorek sam założył rodzinę. Ożenił się z 17 lat młodszą aktorką Marią Szafirską, która w zeszłym roku urodziła mu córeczkę Anielę.
Pamiętając o traumie, którą przeżył w Wigilię jako kilkuletni chłopak, stara się, by w jego rodzinie czas Bożego Narodzenia był co roku wyjątkowy, pełen magii.
I by nigdy nie zabrakło rodzinnego ciepła...

***








