Królowa wydała za dużo, a księgowy rozkłada ręce
Królewski księgowy, sir Michael Stevens, ma twardy orzech do zgryzienia. Musi bowiem spróbować uratować budżet rodziny królewskiej, który został narażony na szwank.
Biorąc pod uwagę fakt, że przez lata 2020-2021 Pałac Buckingham stracił na zamknięciu atrakcji turystycznych na czas pandemii COVID-19, to przedsięwzięcie przyczyniało się do swobody finansowej królowej Elżbiety II, która chętnie korzystała z tych środków.
Niestety, wydatki rodziny królewskiej w 2021 roku były większe niż dochody pozyskane z funduszy publicznych. Wyniosły bowiem ponad 102,4 milionów funtów, chociaż miało zostać wykorzystane jedynie 86,3 mln funtów, a to znaczna różnica.
Z tej ogromnej kwoty 51,8 miliona funtów miało zostać przeznaczone na codzienne prowadzenie monarchii, czyli utrzymanie pałacu oraz zapłatę honorariów personelu pracującego w posiadłości. 34,5 miliona funtów miało wówczas pokryć zobowiązania związane z przebudową Pałacu Buckingham. Ostatecznie wydano 54,6 mln funtów. Ze względu na droższy remont, uruchomiono rezerwy finansowe, by sfinalizować go możliwie jak najszybciej.
A to wszystko przez Platynowy Jubileusz królowej. Monarchia została zmuszona do przyspieszenia prac, by Pałac Buckingham prezentował się pięknie w tak istotnym dniu.
Przyspieszyliśmy i zintensyfikowaliśmy prace, bo mieliśmy na uwadze, że zbliżają się obchody Platynowego Jubileuszu
Wykorzystanie pieniędzy z rezerwy nie leży w naturze rodziny królewskiej, która obawia się zdania opinii publicznej.
Zobacz też:
Urszula Radwańska pochwaliła się wysportowaną sylwetką. Zapozowała w bikini
Nocny atak na Odessę. Rakiety uderzyły w dwa budynki








