Ilona Łepkowska i Małgorzata Kożuchowska przez długi czas nie żyły ze sobą w zgodzie. Scenarzystka była obrażona na aktorkę za to, że ta postanowiła odejść z serialu "M jak Miłość". Czarę goryczy przelał fakt, że Łepkowska o odejściu Kożuchowskiej nie dowiedziała się od niej samej, a z internetu. Telefon od niej otrzymała dopiero, kiedy o sprawie zrobiło się głośno. Scenarzystka wspomina to na łamach "Faktu".
O odejściu Małgorzaty Kożuchowskiej dowiedziałam się z internetu. Zadzwoniła do mnie później w tym samym dniu. Mówi do mnie: "Ilona, pewnie już wiesz". Odpowiedziałam, że wiem, ale problem w tym, że nie od niej bezpośrednio. To było najbardziej bolesne.
Po tym konflikcie pojawiły się nawet plotki, że kultowa śmierć Hanki Mostowiak w kartonach, miała być zemstą scenarzystki. Po latach jednak Kożuchowskiej i Łepkowskiej udało się zapomnieć o konflikcie. Wszystko za sprawą filmu, który powstaje na podstawie książki scenarzystki.
Kiedy powstał pomysł, aby zrobić film według mojej książki i ze współproducentem Klaudiuszem Frydrychem, (bo ja i Małgosia też jesteśmy współproducentkami), zaczęliśmy zastanawiać się, kto to może zagrać i w tym samym momencie powiedzieliśmy: Małgorzata Kożuchowska. Więc jeśli dwie osoby mówią to samo, to pewnie jest w tym dużo racji. Ja najpierw dałam Małgosi książkę do przeczytania, a później była jedną z pierwszych czytelniczek gotowego scenariusza. I od początku była brana pod uwagę do zagrania główniej roli i tak się stało, a do tego jest jeszcze współproducentką filmu.
Małgorzata Kożuchowska wspomina, jak pogodziła się z Łepkowską
Głos w sprawie głośnego konfliktu postanowiła zabrać Małgorzata Kożuchowska. W audycji Szymona Majewskiego w Radiu Zet zdradziła, jak dokładnie wyglądał moment pojednania. Wspomina książkę, którą otrzymała od Ilony Łepkowskiej.
To jest wspaniała historia! (...) Dostałam książkę. Nie było żadnych przeprosin, tylko dedykacja: "Droga Małgosiu, życzę Ci wspaniałej lektury. Czy nie uważasz, że najwyższy czas zrobić znów coś razem". Nie spodziewałam się tego, było to dla mnie wspaniałe.
Aktorka przyznaje, że konflikt pomiędzy nią a Łepkowską został wyolbrzymiony przez media.
Zaprosiłam kiedyś Ilonę do podcastu i tam nastąpiło takie rozgrzeszenie. Nie było łez, bo myśmy nie miały takiego konfliktu, to było rozdmuchane.
Małgorzata Kożuchowska przyznała również dlaczego tak naprawdę zdecydowała się na odejście z serialu "M jak Miłość". Dodaje również, jakie ma obecnie relacje ze scenarzystką.
To było tak, że na pewnym etapie życia coś się wydarza wspólnie, bo ja przez parę lat byłam dla Ilony inspiracją. Potem poczułam, że już nie mogę tego ciągnąć, bo mi to szkodzi, uwiera, ciąży z różnych względów i trzeba powiedzieć "pas". Planowałam to odejście jak Napoleon, a jak to w życiu bywa, coś się wymsknęło i zostało źle odczytane. (...) Teraz wszystko jest wyczyszczone i jest super.
Zobaczcie również:
Wiktoria Gąsiewska rozpala zmysły w skąpym bikini!
Koronawirus w Polsce dzisiaj. Waldemar Kraska ujawnił dane z 21 stycznia
Prof. Gut: nie będzie zablokowania służby zdrowia w związku z piątą falą epidemii










