To miał być kolejny pracowity dzień na planie serialu "Klan". Aktorzy i obsługa techniczna z niecierpliwością czekali na odtwórczynię roli Krystyny Lubicz. Jej przyjaciel i serialowy małżonek Tomasz Stockinger próbował uspokoić wszystkich, zapewniając, że Agnieszkę na pewno zatrzymały ważne sprawy.
Dzwonił do niej co chwilę, ale komórka milczała. Gdy pojawiła się w drzwiach planu, wszyscy zdrętwieli. Była kontuzjowana. Tłumaczyła, że spadła ze schodów. Nie mogła grać. Kolejnego dnia nie przyszła do pracy wcale.
Gdy koledzy zainteresowali się problemem, potrzebna była interwencja lekarza. W związku ze złym stanem aktorki trzeba było natychmiast zmienić cały scenariusz. Postanowiono wysłać bohaterkę za granicę, gdzie poważnie zachoruje...
Nie jest tajemnicą, że praca z Agnieszką Kotulanką bywała trudna. Częste spóźnienia, zły humor, rozdrażnienie, negatywnie wpływały na resztę zespołu. Choć szefowie produkcji wiedzieli o tym, nie chcieli pozbywać się głównej bohaterki.
Z badań popularności aktorów prowadzonych przez TVP wynikało, że jest ulubienicą widzów, więc zwolnienie jej nie byłoby trafnym posunięciem. Producenci cierpliwie czekali, aż Kotulanka poskłada swoje rozsypane życie. Niestety, sprawy kompletnie wymknęły się jej spod kontroli.
Skąd te emocjonalne zawirowania? Los nie szczędził jej przykrych przeżyć. Została sama z dwójką małych dzieci, gdy ich ojciec Jacek Sas-Uhrynowski wybrał lepsze życie w Kanadzie. Bez pieniędzy, bez pracy musiała stoczyć walkę o przetrwanie rodziny.
Jej kolejne związki rozpadały się. Aż pojawił się kolega z teatru Paweł Wawrzecki. Zaprzyjaźnili się w połowie lat 90-tych. Ona była po rozwodzie, on w separacji z Barbarą Winiarską. Jednak, gdy żona aktora zmarła, on postanowił zająć się swoją niepełnosprawną córką Anią, oddalił się od Kotulanki.
To wtedy ich związek przeszedł poważny kryzys. Choć para rozstała się, nadal utrzymywała poprawne relacje. Jednak wieść o tym, że Wawrzecki ożenił się z milionerką z USA, sfrustrowała ją.
"Od tamtej pory Agnieszka znów straciła harmonię, sytuacja ją przerosła" - mówi jej dobra znajoma w rozmowie z "Na Żywo". Rozedrganie emocjonalne doprowadziło do tego, że nawet więzy łączące ją z córką i synem rozluźniły się. Jednak ani jej bliscy, ani ekipa serialu nie tracą nadziei, że gwiazda znajdzie dość siły, by wrócić do dobrej formy.
Zobacz również:
A. Kryńska
28/2013
