O swoim życiu uczuciowym Kora po raz pierwszy opowiedziała w wywiadzie-rzece, który przeprowadził z nią jej wieloletni partner (jeszcze wtedy nie mąż) Kamil Sipowicz.
"Zdradziłam Marka... Zaszłam z Kamilem w ciążę, ale przez wiele lat ukrywałam, że jest ojcem Szymona. Został uznany za dziecko Marka" - wyznała, dodając, że o rozwód poprosiła Jackowskiego dopiero kilka lat po tym, jak zaczęła przyprawiać mu rogi z mieszkającym kilka pięter nad nimi sąsiadem.
Kora szukała wrażeń i mężczyzny, który straciłby dla niej głowę
Kamil Sipowicz - jak się okazało niedawno - nie był jedynym mężczyzną, z którym Kora romansowała, będąc żoną Marka. Autorka książki "Się żyje" twierdzi, powołując się na rozmowy z bliskimi wokalistki Maanamu, że Kora zdradzała męża także z gitarzystą Bogdanem Kowalewskim, dziennikarzem Zdzisławem Kamińskim i menedżerem Krzysztofem Kownackim.
Gdy Marek Jackowski dowiedział się o związku żony z Sipowiczem, ten był akurat w Niemczech, gdzie zbierał materiały do pracy doktorskiej. Kamil wrócił do kraju pod koniec lat 80., kiedy małżeństwo Kory i Marka już dawno było jedynie wspomnieniem. Zamieszkali razem i zaczęli "bawić się w rodzinę", przestali też ukrywać przed całym światem, że są parą. Niestety, po pewnym czasie dopadła ich nuda i zmęczenie sobą nawzajem.
"Codzienna egzystencja i proza życia osłabiają szaleństwa wyobraźni. To Korę pierwszą wystraszy nuda. Szuka nowych wrażeń i mężczyzny, który straci dla niej głowę" - czytamy na kartach książki "Się żyje. Kora. Biografia".
"Kora [...] robiła, co chciała" - potwierdzi w rozmowie Katarzyną Kubisiowską Kamil Sipowicz.
To on, pół dekady po śmierci żony (swój związek sformalizowali dopiero w grudniu 2013 roku), ujawnił romans Kory z zamożnym i żonatym biznesmenem, jubilerem Ilanem Luftem.
Ukochany Kory rzucił ją, bo teść kazał mu wybrać: ona albo... diamenty
Ilan pracował w należącej do jego teścia firmie specjalizującej się w obróbce diamentów. (...) Często przyjeżdżał do Polski w poszukiwaniu miejsca, w którym mogłaby powstać szlifiernia. Był znajomym Sipowicza jeszcze z czasów, gdy mieszkał w Niemczech. Kamil przedstawił mu Korę w 1990 roku.
Kora z miejsca straciła głowę dla Lufta i wdała się z nim w romans. Jej partner domyślał się, że ukochana przyprawia mu rogi, ale nie miał pojęcia z kim. W końcu jednak poznał prawdę i uznał, że nie ma po co żyć. Przyznaje, że chodziło mu po głowie, by ze sobą skończyć.
"Odchorowałem to potwornie i do dzisiaj raz w tygodniu śni mi się zdrada Kory z Ilanem. To wiecznie jątrząca się rana... Kora spotykała się z Luftem gdzieś w Beneluksie (...). Kiedy byłem na granicy szaleństwa, ona poleciała raz jeszcze do Tel Awiwu, by spotkać się z Ilanem. Tyle że on ją olał" - wspominał Kamil w rozmowie z Kubisiowską.
"Kora powiedziała mi o tym przed śmiercią - że tatuś żony, czyli jego teść, postawił warunek: Kora albo diamenty. Gdyby Ilan został z Korą, teść zakręciłby mu kurek i byłby nikim" - dodał.
Korze i Kamilowi udało się ocalić ich związek. Spędzili razem ponad 40 lat. Rozdzieliła ich dopiero śmierć wokalistki.
Źródła:
1. Książka K. Sipowicza "Kora, Kora A planety szaleją", wyd. 2011
2. Książka K. Kubisiowskiej "Się żyje. Kora. Biografia", wyd. 2023
Zobacz też:
Janda wywołała wielką aferę na lotnisku. Świadkowie zajścia nie kłamali
Kilka dni po weselu Bończak schował obrączkę do szuflady. Założył ją dopiero po niemal 50 latach
Renata Pałys wspomina Ryszarda Kotysa. Taki był za kulisami "Kiepskich"
