Była wokalistka grupy Maanam, Olga Sipowicz czyli Kora, która od kilku lat zmaga się z ciężką chorobą, zdobyła się na wysiłek, by wystąpić w roli gwiazdy corocznego festiwalu Stacja Literatura w Stroniu Śląskim.
Jednak pierwszego dnia imprezy jej udział stanął pod znakiem zapytania. Kora nie czuła się na siłach, żeby spotkać się z fanami. W ostatniej chwili wycofała się z zajęć, które miała prowadzić z Kamilem Sipowiczem.
- Kora miała kłopoty zdrowotne i ostatecznie warsztaty piosenki poprowadził Filip Łobodziński - potwierdziła informacja "Twojego Imperium" Aleksandra Olszewska z biura organizatora festiwalu.
Oby jednak był to tylko chwilowy spadek formy. Następnego dnia artystka pojawiła się na bowiem na promocji swojego tomiku wierszy Stoję, czuję się świetnie. Czytała wybrane teksty, odpowiadała na pytania publiczności, uśmiechnięta pozowała do zdjęć i rozdawała autografy.
Nie wiadomo jednak, czy Kora planuje dalsze wyjazdy promujące książkę. Jak zdecydowanie wypowiadał się w rozmowie z tygodnikiem Kamil Sipowicz, nie ma mowy o żadnych planach zawodowych Kory. Zmagająca się z rakiem jajnika artystka woli oszczędzać siły i wypoczywać na sielskim Roztoczu.
Zobacz również:
