Paweł Konnak wybrał się do USA, by odwiedzić przyjaciół. Kilka dni temu, gdy spacerował niewinnie po chicagowskiej ulicy, nagle zatrzymała go policja - donosi "Super Express".
Policjanci urządzili akurat w tamtej dzielnicy obławę na prostytutki i alfonsów. Konnak do złudzenia przypominał jednego z sutenerów. Został zakuty w kajdanki i zabrany na komisariat.
"Przyznam, że trochę się najadłem strachu. W życiu brano mnie za różnych dziwaków, ale za alfonsa pierwszy raz" - powiedział później showman z rozmowie z gazetą.
Sprawa szybko się wyjaśniła. Policjanci dokładnie sprawdzili dokumenty Konja, przeprosili go i wypuścili na wolność.
