Perry i Bloom rozstali się, a tu takie nowiny o ślubie. To już pewne
Katy Perry i Orlando Bloom przez lata należeli do najgorętszych par w Hollywood. Odkąd poznali się w 2016 roku (wszystko zaczęło się od tego, że aktor znalazł się w tej samej restauracji co wokalistka i przypadkiem zjadł zamówionego przez nią burgera), byli niemal nierozłączni. Co prawda raz się rozstali, ale chwilowa przerwa miała ostatecznie umocnić ich związek. Tym razem sprawy mają się... inaczej. Gdy padły słowa o ślubie, wielu raz na zawsze przestało żyć złudzeniami.
Katy Perry i Orlando Bloom mieli spędzić ze sobą całe życie. Niestety, gwiazdor widocznie chce, by jego samotne życie jak najszybciej stało się oficjalne. Na ślubie Bezosa i Sanchez (27 czerwca 2025 roku) pojawi się bez ukochanej. W mediach szybko ogłoszono, że tak właśnie rozpocznie swoją erę singla.
Warto przypomnieć, że Perry i Bloom byli nie tylko parą, ale i narzeczonymi. Zaręczyli się w 2019 roku, po trzech latach związku (w 2017 na chwilę się rozstali). W 2020 na świat przyszła ich córka Daisy.
Co wpłynęło na sytuację znanej pary? Dlaczego podjęli decyzję o zakończeniu niemal dziesięcioletniego związku? Jak niektórzy twierdzą, Bloom i Perry coraz częściej zaczęli się mijać, również zawodowo. Gdy Katy udała się w kosmos, brakowało jej wsparcia.
"Orlando powiedział jej, że cała ta sytuacja wygląda śmiesznie. Powiedział, że to żenujące. To było w trakcie kłótni i zraniło ją. Wyobraź sobie, że lecisz w kosmos (...) a twój partner nie jest pod wrażeniem. Miała nadzieję, że będzie bardziej wspierający" - ujawnił informator "Daily Mail".
Choć nadal nie udostępniono żadnych oficjalnych oświadczeń, o rozstaniu pary poinformował serwis TMZ. Powołał się na osoby z otoczenia aktora i piosenkarki.
"Orlando jest duszą towarzystwa i na weselu Bezosa zamierza ostro ruszyć na parkiet. To może być jego mocny debiut w roli singla" - można przeczytać na stronie.
Już teraz nic nie wskazuje, by para miała jakiekolwiek wspólne plany. Katy Perry była widziana sama na jachcie w Australii. Bloom przechadzał się za to ulicami Peth jeszcze w niedzielę - lecz tylko w towarzystwie córki. Później ruszył do Wenecji.
Katy Perry przebywa obecnie w trasie "Lifetimes", która rozpoczęła się 23 kwietnia i potrwa aż do 7 grudnia. W jej ramach 28 października piosenkarka wystąpi również i w Polsce, a konkretnie w Krakowie. Według jednego ze źródeł, na oficjalnie oświadczenia ludzie muszą czekać aż do jej powrotu.
"To koniec. Czekają tylko, aż [Katy - przyp. red.] wróci z trasy koncertowej, zanim się rozstaną" - przekazał portal Page Six, powołując się na anonimowych informatorów.
Czytaj też:
Potwierdziło się ws. Katy Perry i Orlando Blooma. To koniec. Teraz czekają tylko na jedno
Emily Ratajkowski zniesmaczona lotem w kosmos Katy Perry. Nie hamowała się
Katy Perry przyjeżdża do Polski. Sprzedaż biletów rusza już zaraz
