Reklama
Reklama

Kłopoty finansowe Kozidrak czy zwykłe skąpstwo?

Beata Kozidrak została wczoraj przyłapana w lubelskim Tesco, gdzie wybrała się na zakupy wiosennej bielizny. Czyżby nie było ją stać na kupno biustonoszy lepszej jakości?

Stan finansowy Beaty nie jest jednak chyba taki zły, skoro do hipermarketu przyjechała swoim bordowym kabrioletem. Widocznie piosenkarka nie lubi wydawać pieniędzy na rzeczy mniej rzucające się w oczy niż luksusowy samochód.

Dzisiejszy "Fakt" przytacza relację świadka zakupów Kozidrak: "Stała przed witryna sklepu i podziwiała bieliznę, w którą był ubrany manekin. Uznała chyba, że cieniutka, biała w cętki będzie idealna pod letnie sukienki, bo poprosiła ekspedientkę o rozebranie lalki i pobiegła z bielizną do przymierzalni". Biustonosz okazał się jednak nieodpowiedni. Nie zniechęciło to Beaty i wyszła ze sklepu z czterema innymi stanikami. Nie miały one może metki znanego projektanta, ale piosenkarka wróciła przynajmniej do domu z poczuciem, że nie wyrzuca pieniędzy w błoto.

Reklama
Fakt
Dowiedz się więcej na temat: zakupy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy