Tym razem Britney Spears złamała prawo i przekroczyła dozwoloną prędkość jadąc swoim białym mercedesem w towarzystwie dwóch tancerzy. Piosenkarka wracała z lecznicy dla zwierząt, gdzie jej pupilek rasy York wymagał opieki ze względu na złamaną nogę.
Została zatrzymana przez policję, jednak nie ukarano jej mandatem. Gwiazda musiała jedynie wysłuchać 10-minutowej reprymendy.
Jest małe prawdopodobieństwo, że dogasająca artystka wzięła sobie incydent do serca. Niewiele z tego, co powiedzieli mundurowi, dotarło do niej. Jak wiadomo, gwiazda ostatnimi czasy nie stroni od alkoholu i narkotyków, stały się one wręcz jej pokarmem.
Poprzez destrukcyjny tryb życia Britney chce chyba zagłuszyć wykluwającą się chorobę psychiczną.








