Małgorzata Rozenek-Majdan i Kinga Rusin nie darzą się sympatią. Panie poróżniły się kilka lat temu o testowanie kosmetyków na zwierzętach.
Rusin zarzucała wówczas Rozenek, że ta promuje kosmetyki testowane na zwierzętach. Ich publiczna kłótnia na Instagramie zakończyła się zakazem pojawienia się na balu charytatywnym TVN. Taką decyzję podjął sam Edward Miszczak. Od tamtego czasu panie skutecznie się unikały.
Małgosia przed wyjazdem do Meksyku zdążyła udzielić kilku wywiadów. W jednym z nich nawiązała do robienia sobie zdjęć z konstytucją na plaży, co było oczywiście nawiązaniem do zachowania Rusin.
Jako doktorantka wydziału prawa konstytucję czytam od lat bardzo dawnych. Nie muszę zabierać konstytucji, bo jej brzmienie znam. Zamiast z konstytucją wolę zrobić sobie zdjęcie w bikini - mówi "Pudelkowi" Rozenek-Majdan.
Przypomnijmy, że Kinga Rusin mieszka obecnie na małej wyspie zlokalizowanej na Oceanie Indyjskim i stamtąd publikuje patriotyczne posty i zdjęcia, krytykując przy okazji partię rządzącą.
Gonia podkreśla jednak, że nie zamierza źle wypowiadać się o koleżance z branży, gdyż nie chce dawać przyzwolenia na hejt.
Jestem ostatnią osobą, która chciałaby stwarzać pozytywne środowisko dla hejtu. Nie chcę, żeby ktokolwiek przeze mnie lubiany lub mniej lubiany, taki, który mi dobrze życzy, czy nie, był w jakikolwiek sposób hejtowany. Świadomie od lat nie uczestniczę w tym, mimo że od wielu lat ludzie próbują napuścić mnie na innych. Nie chcę tego- mówi Pudelkowi "Perfekcyjna".
Co o tym sądzicie?


***Zobacz więcej materiałów wideo:








