W sobotę w krakowskim kościele św. Anny odbył się sekretny ślub wieloletniego dyrektora programowego TVN-u, Edwarda Miszczaka i młodszej od niego o ćwierć wieku Anny Cieślak.
Z tym sekretem to akurat wyszło tak sobie, bo wprawdzie zaproszeni goście, zgodnie z życzeniem młodej pary, trzymali język za zębami, ale już następnego dnia po weselu zaczął się wyścig do Instagrama, kto pierwszy pochwali się, że gościł na „ślubie roku”.
Kiedy już zaproszeni na ślub celebryci wspólnymi siłami postarali się o to, by wykreować wokół grupy 200 weselników aurę elitarności, mediom wystarczyło tylko to podchwycić. Teraz trwa tropienie nieobecnych i powodów ich absencji.Jako pierwsza ofiarą łapanki padła Kinga Rusin. Niegdysiejsza pupilka Edwarda Miszczaka, która przez minione lata, przy świetnych dochodach z firmy kosmetycznej, pracowała w zasadzie dla przyjemności, zbudowała w TVN-ie tak silną pozycję, że nawet nikomu nie przeszkadzało, że więcej czasu spędza na wakacjach niż w pracy.
Ale Kinga uważała, że i tak ma za mało urlopu i niemal równo rok temu, 24 sierpnia zrezygnowała z prowadzenia „Dzień Dobry TVN”. Jak wtedy wyjaśniła na Instagramie:
Chcę realizować swoje kolejne marzenia, wykorzystać swobodę i niezależność finansową, którą mam dzięki świetnie prosperującej firmie kosmetycznej – mojej dumie. Chcę współtworzyć nowe ciekawe projekty w kilku obszarach: telewizja, biznes, działalność społeczna. Ostatnio wiele się zmieniło w 'Dzień Dobry TVN', a odejście mojego współprowadzącego (Piotr Kraśko - przyp. red.) stworzyło naturalną okazję, by ruszyć do przodu. Kiedy jak nie teraz?
Wydawało się, że ze stacją rozstała się w przyjaźni. Z okazji jej pożegnania z TVN-em Edward Miszczak wydał oświadczenie dla mediów:
Kinga od samego początku współtworzyła "Dzień Dobry TVN". Dziękujemy jej za te 15 fantastycznych lat wspólnej pracy. Jest naszą wspaniałą gwiazdą, związaną ze stacją od początku jej istnienia. Szanujemy jej decyzję oraz chęć podjęcia nowych wyzwań i liczymy na realizację kolejnych programów z jej udziałem. Mamy kilka propozycji dla Kingi, rozmawiamy - dowiadujemy się.
Rusin i Miszczak wciąż się lubią?
A jednak na ślubie dawnego szefa i mentora jej zabrakło… Zdaniem „Super Expressu” to musi oznaczać, że jej relacje z Miszczakiem uległy pogorszeniu.
Rusin już odniosła się do tych rewelacji. Jak zapewnia na Instagramie, w propozycjach może przebierać jak w ulęgałkach, a na ślubie nie była, gdyż jest aktualnie w Afryce. Jak można się domyślać, pojechała tam odpocząć po wyczerpujących miesiącach na Malediwach, podczas których musiała bronić polskiej konstytucji, krótkim pobycie we Francji i nieco dłuższym w Grecji. Jak doniosła uprzejmie na Instagramie:
Odpowiadając „sympatycznym” dziennikarzom z Superaka, martwiącym się o moje występy telewizyjne: otrzymałam od stacji TVN dwie ciekawe propozycje: prowadzenia „Power Couple” na głównej antenie w sobotę, w „prajmtajmie” oraz programu w TVN Style. Nie skorzystałam, robię teraz inne rzeczy, ale wciąż uwielbiam TVN i będę go bronić wraz z innymi dziennikarzami wolnych mediów, tak jak do tej pory. Pozdrowienia z Afryki.


***








