Reklama
Reklama

Kazimierz Marcinkiewicz nie został skazany! Wyjawił prawdę o alimentach. Jest inaczej niż wszyscy myśleli

Kazimierz Marcinkiewicz (63 l.) w rozmowie z Piotrem Witwickim, redaktorem naczelnym Interii, sprostował plotki, krążące na temat rzekomego wyroku za niepłacenia alimentów. Jak ujawnił, prawda jest zupełnie inna niż wszyscy sądzili.

Kazimierz Marcinkiewicz dementuje plotki o wyroku za alimenty

Kazimierz Marcinkiewicz jest w Polsce najbardziej znany jako były premier. Z czasem głośniej zaczęło być o nim jednak w związku z życiem prywatnym, związkami i rozwodami. Niedawno media obiegła wieść, jakoby Kazimierz Marcinkiewicz został skazany przez sąd za niepłacenie alimentów.

Cieniem na jego życiu kładzie się sądowy proces z byłą żoną, Izabelą Olchowicz, która, chociaż jest już po czterdziestce, oczekuje alimentów od byłego męża. Jak gorzko zauważył Marcinkiewicz w rozmowie z PAP: "Utrzymuję dorosłą osobę, z którą żyłem trzy lata, już 10 lat. To jakieś dziwactwo".

Reklama

Były premier ujawnił w rozmowie z Piotrem Witwickim szczegóły sprawy sądowej. Okazuje się, że doniesienia mediów były przedwczesne: "Nie mam wyroku za niepłacenie alimentów. Wie pan, polskie sądy są takie jakie są. Ja nie mam wyroku, nie zapadł wobec mnie żaden wyrok. Mogę powiedzieć nawet więcej. W ubiegłym tygodniu w apelacji, w drugiej instancji zapadł wyrok już ostateczny: byłem oskarżony o to, że zniesławiłem kogoś. Zapadł wyrok, że nie zniesławiłem. Ja mówię bardzo dużo czasem gorzkich słów.Także o polityce czy o jakichś osobach, ale ja nigdy nie zniesławiam. Bo chce być dobrym człowiekiem. Nie mam na sobie żadnego wyroku".

Nie znaczy to jednak, że sprawa o alimenty już się zakończyła. Jak gorzko zauważa były premier:

"To się toczy i to się będzie toczyć myślę, że jeszcze jakiś czas. Tak działają polskie sądy. Ja będę o swoje prawa i swoje podejście do życia walczył cały czas. To musieliby się czasem wypowiedzieć sędziowie, którzy tego typu decyzje podejmują. Ja oczywiście tych decyzji kompletnie nie rozumiem, ale to nie o to chodzi. Na przykład wyrok sprzed 2 czy 3 tygodni: "Super Expresss" miał mnie przeprosić i mnie nie przeprosił, mimo że wyrok jest prawomocny. A oni nie muszą się stosować do wyroku.  Nie mają czasu, po prostu nie przepraszają i będę musiał dochodzić swoich praw w kolejnych rozprawach, żeby ich do takich przeprosin zmusić".

Kazimierz Marcinkiewicz: jakie stanowisko uważa za najlepsze na świecie?

Mało kto wie, że Kazimierz Marcinkiewicz z wykształcenia jest... fizykiem. Zresztą historia jego edukacji robi spore wrażenie. 

Po zdobyciu dyplomu na  Wydziale Matematyczno-Fizyczno-Chemicznym Uniwersytetu Wrocławskiego,  ukończył studia podyplomowe z administracji na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu,  szkolenia w Studium Fundacji Boscha oraz w Centrum Ośrodka Doskonalenia Nauczycieli w Warszawie. Podjął także studia doktoranckie na Wydziale Nauk Ekonomicznych i Zarządzania Uniwersytetu Szczecińskiego.

Niestety, bogate wykształcenie oraz sukcesy zawodowe i polityczne zostały zepchnięte w cień przez zawirowania w życiu osobistym byłego premiera. W 2009 roku Marcinkiewicz zdecydował się zakończyć swoje małżeństwo z Marią, z którą dochował się czworga dzieci i ożenić się z poznana w Londynie Izabelą Olchowicz

Jak ujawnił w rozmowie z Piotrem Witwickim, pozostaje w bliskich relacjach ze swoimi dziećmi, zwłaszcza odkąd obdarzyły go wnukami. Jak daje do zrozumienia, nie ma na świecie lepszego stanowiska niż bycie dziadkiem:

"Ja lubię słowo dziadek, bo dziadek jest niesamowicie genialną instytucją. Dziadek za nic nie odpowiada. Dziadek może rozpieszczać wnuki, ile wejdzie i to jest, mówię, najlepsza instytucja na świecie. Dużo lepsza niż instytucja babci, bo babcia jednak ma jakieś obowiązki. Dziadek takich obowiązków nie ma. Natomiast jednocześnie jest tak, że ja nie czuję się dziadkiem. Czuje się dziadkiem według wnuków, natomiast nie czuję się wiekowo jeszcze dziadkiem. Cały czas czuje się człowiekiem, tak bym powiedział na poziomie 50-tki".

Sukcesy sportowe Kazimierza Marcinkiewicza

Rzeczywiście, obserwując wyczyny sportowe Kazimierza Marcinkiewicza, trudno zgadnąć, że jest człowiekiem po sześćdziesiątce. Kilka lat temu zafascynował się triathlonem, niezwykle wymagającą dyscyplina sportową, będącą kombinacją biegania, pływania i jazdy na rowerze. 

Świetna kondycję i dyspozycję sportową były premier potwierdził 2 lata temu, gdy na gali charytatywnej Collins Charity Fight zmierzył się z Rafałem Collinsem. Chociaż Marcinkiewiczowi trafił się rywal młodszy o 3 dekady, pojedynek bokserski zakończył się remisem.

Zobacz też:

Kazimierz Marcinkiewicz już ma nową dziewczynę! Następczyni "Isabel" to chodząca piękność!

Kazimierz Marcinkiewicz pręży muskuły i startuje w zawodach. Były premier zachwycił formą

Kazimierz Marcinkiewicz imponuje sylwetką w Gdyni. Zdjęcia robią furorę


pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Kazimierz Marcinkiewicz | Piotr Witwicki Podcast
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy