Kate i William będą mieli czwarte dziecko?! Rodzina królewska znów się powiększy!
Kate i William doczekali się trojga dzieci, a najstarszy z nich, George, jest drugim w kolejce do brytyjskiego tronu. Księżna ponoć już od dawna namawiała męża na jeszcze jednego potomka. On jednak miał opory. Aż do teraz!
Materiał zawiera linki partnerów reklamowych
Książęca para Kate i William oraz ich życie prywatne to dyżurny temat w mediach kolorowych. Choć oni sami rzadko udzielają wywiadów, w których opowiadają o swojej codzienności, to tabloidy co i rusz publikują różne rewelacje na ich temat.
Każda ciąża Kate Middleton była pod baczną obserwacją paparazzich, a także mediów plotkarskich. Teraz, choć nie ma informacji jakoby była w stanie błogosławionym, podczas publicznych wystąpień gazety co i rusz dopatrują się u niej choćby najmniejszych krągłości na brzuchu, by móc obwieścić, że Kate oczekuje dziecka. Od dawna pojawiają się bowiem pogłoski o czwartym potomku Kate i Williama.
Dotąd narracja była taka, iż to Kate jest zwolenniczką powiększenia rodziny, a William przeciwnie. Książę miał twierdzić bowiem, że z trójką pociech i tak jest wystarczająco dużo zamieszania. Wygląda jednak na to, że całkowicie zmienił zdanie!
Informatorowi "US Weekly" udało się bowiem dowiedzieć, iż teraz sam zapragnął jeszcze jednego dziecka, a przede wszystkim zależy mu, by spełnić marzenie żony.
"Kate nigdy nie ukrywała, że chce mieć czworo dzieci. Od dłuższego czasu sygnalizowała mu, że przyszedł już odpowiedni moment. Tak długo namawiała go na starania o dziecko, że w końcu udało jej się go przekonać" - mówi źródło portalu.
Można przypuszczać, że jeżeli para faktycznie planuje powiększyć rodzinę, nie będą z tym długo czekać. Księżna Kate w styczniu skończy bowiem 41 lat, zatem coraz trudniej może jej być zajść w ciążę.
Myślicie, że już w przyszłym roku usłyszymy oficjalnie o nowym członku rodziny królewskiej?
Zobacz też:
Księżna Kate udzieli historycznego wywiadu
Dzieci Kate i Williama muszą ratować losy monarchii?
Kate Middleton zaatakowana w Irlandii. Tego nikt się nie spodziewał
Materiał zawierał linki partnerów reklamowych