Detektyw, choć wcześniej bronił matki małej Magdy, dziś stoi po drugiej stronie, i nazywa 22-latkę "wyrafinowanym, zakłamanym dziewuszyskiem".
Co więcej, w rozmowie z "Super Expressem" uważa, że "Katarzyna sama ukryła zmarłą Madzię nad rzeką". Kto pomógł jej przenieść ciało do ruin? - to spróbuje ustalić, prowadząc śledztwo na własną rękę. Chce także dowiedzieć się, czy Magda zginęła od przypadkowego uderzenia, czy celowego działania.
Jednego jest pewny: Katarzyna W. nie mówi prawdy!
Prokuratura w Gliwicach bada natomiast, czy detektyw nie przekroczył uprawnień podczas akcji poszukiwania dziewczynki.









