Reklama
Reklama

Katarzyna Dowbor: Komu uratowała życie?

Gwiazda programu "Nasz nowy dom" ma wielkie serce. Katarzyna Dowbor (61 l.) swój dom oddała potrzebującym...

Wiadomo, że kocha zwierzęta. W otoczeniu Katarzyny zawsze pełno jest kotów i psów. 

Gdy jakiś czas temu dziennikarka przeprowadziła się do wymarzonego drewnianego domku pod Warszawą, pojawiły się nowe możliwości. 

I tak do czworonogów, którymi opiekuje się pani Katarzyna, zaczęły dołączać także… konie. 

Pierwsza była 30-letnia klacz, a teraz od niej 2 razy młodszy towarzysz, Bosman.

"Przeglądałam różne strony w internecie, bo staram się regularnie wspomagać różne prozwierzęce fundacje, które ratują konie czy psy. Wtedy zobaczyłam Bosmana. A gdy przeczytałam jego historię, od razu zadzwoniłam do fundacji" – przytacza jej słowa "Rewia".

Reklama

Okazuje się, że 15-letni koń przez całe swoje życie pracował w gospodarstwie agroturystycznym.

Woził dzieci i dorosłych w czasie wypoczynku na wsi. Gdy zaczęły go opuszczać siły, właściciele kupili nowego konia, a Bosmana postanowili oddać do rzeźni. 

Na szczęście w porę do gospodarstwa przyjechała rodzina, która postanowiła go uratować.

Już pierwsza rata wpłacona przez ludzi o wielkich sercach uratowała go spod rzeźnickiego noża. Następnie koń trafił do specjalnej fundacji, a tam wypatrzyła go pani Katarzyna.

"Spojrzałam w jego oczy i wiedziałam, że musi być mój. Czułam jakiś magnetyzm między nami. Kiedy się pojawił u nas, wszystkie zwierzęta przyszły go obejrzeć i się z nim przywitać. Został zaakceptowany w rodzinie" – zapewnia dziennikarka.

A czy pani Katarzyna będzie na nim jeździła? Tak, ale wcześniej musi zostać wyleczony. Ma na grzbiecie wiele ran i chore kopyta.

"Jak będzie gotowy, pojedziemy do lasu, ale bez szaleństw. Ja jestem starsza pani, a on jest starszy pan" – uśmiecha się dziennikarka.

***

Rewia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama