Stawianie pijawek to modna ostatnio, kolejna już odsłona medycyny niekonwencjonalnej. Polega na przykładaniu pijawki lekarskiej do skóry pacjenta, by w ten sposób pasożyt mógł wstrzyknąć około dwustu związków leczniczych, m.in. zapobiegającą krzepnięciu krwi hirudynę oraz rozszerzającą naczynia krwionośne histaminę.
W zamian pijawka pobiera krew. Terapia ta wśród gwiazd show-biznesu jest szczególnie popularna, ponieważ wpływa korzystnie na dobry wygląd i leczy przy tym całą listę schorzeń.
Potwierdza to Ewa Kasprzyk, która od dawna korzysta z hirudoterapii jako zabiegu kosmetycznego. Do pierwszego namówiła ją charakteryzatorka.
"Wierzę, że odmładzają, pomagają zachować urodę i dobre samopoczucie" - mówi w rozmowie z "Newsweekiem".
"Tego zaś, że wzmacniają odporność, jestem pewna, bo przed zabiegami często chorowałam, a teraz wcale" - zachwala.
Jak widać, już nie "dobre geny i dieta" odpowiadają obecnie za zdrowy wygląd i wyprasowaną skórę celebrytek, a pijawki.
Chirurdzy plastyczni drżyjcie!










