Kasia Smutniak pochodząca z Piły modelka i aktorka, od 17. roku życia mieszka we Włoszech. Po udanej karierze w modelingu, odnosi sukcesy w aktorstwie. Gra zarówno w produkcjach włoskich, jak i hollywoodzkich i francuskich, w czym z pewnością pomaga to, że zna biegle kilka języków. Ma też, o czym mało kto wie, licencję pilota szybowcowego, ale to akurat rzadko przydaje się w modelingu.
Smutniak zbudowała we Włoszech solidną pozycję zawodową. Jej uroda, wszechstronność i talent lingwistyczny skłania zarówno Włochów do porównywania jej z Moniką Bellucci. Bywa nazywana jej młodszą siostrą.
Smutniak przerażona sytuacją w Polsce
Ostatnio Smutniak została poproszona przez włoską edycję „Vanity Fair” o komentarz dotyczący aktualnych wydarzeń w Polsce. Kasia jest z nimi na bieżąco, bo często odwiedza kraj ojczysty i śledzi infomacje w polskich mediach. Jej zdaniem, sytuacja w Polsce nie zmierza w dobrym kierunku:
W Polsce dramatycznie wzrosła liczba nielegalnych aborcji, aborcji wykonywanych za granicą. Belgia otworzyła swoje granice dla Polek, które chcą jej dokonać i pozwala im zrobić to za darmo: ale jeśli nie masz 18 lat, możesz nie być w stanie zniknąć z domu na kilka dni bez wyjaśnienia tego rodzicom. (...) Nie mówiąc już o dramacie kobiet, których płody mają poważne wady rozwojowe, niedające się pogodzić z życiem: teraz są zmuszone do donoszenia ciąży, porodu, chrztu i grzebania dzieci. Wierzę, że to pozostawi głębokie ślady w społeczeństwie.
Smutniak często wyraża swoje poglądy w mediach społecznościowych, przyjeżdża też do Polski na demonstracje, jednak uważa, że to za mało, by zmienić cokolwiek:
Korzystam z Instagrama, ale nie wierzę w rewolucje, które zachodzą w sieciach społecznościowych. Z tego powodu, jak tylko mogłam, protestowałam w Warszawie, aby pokazać swój sprzeciw wobec sytuacji migrantów, którzy utknęli na granicy białorusko-polskiej. Mój kraj, który przez lata cierpiał z powodu muru, wie tylko, jak budować nowe. Z dnia na dzień znaleźliśmy się w społeczeństwie kapitalistycznym, upijaliśmy się wolnością. Teraz tę wolność tracimy: tak jak się pojawiła, odchodzi. Rozmawiam o Polsce z moimi przyjaciółmi nie dlatego, że Polska jest centrum świata, ale dlatego, że chcę powiedzieć: "Uważaj, to może się zdarzyć we Włoszech”.
Listopadowe wydanie włoskiego "Vanity Fair" trafiło do kiosków 2 dni temu. Nie można więc wykluczyć, że rozmowa z Kasią Smutniak odbyła się jeszcze przed nagłośnieniem tragedii 30-letniej Izabeli, która zmarła w szpitalu w Pszczynie z powodu zakażenia, wywołanego przez obumarcie płodu.
Zobacz też:
To już naprawdę koniec małżeństwa. Zdjęcia mówią same za siebie
Katarzyna Cichopek w modowym hicie jesieni. Zadała szyku!
Rekord zakażeń IV fali. Minister zdrowia podał dane
***
Więcej newsów o gwiazdach, ekskluzywne materiały wideo, wywiady i kulisy najgorętszych imprez znajdziecie na naszym INSTAGRAMIE Pomponik.pl








