Gdy we wrześniu 2008 roku na Krzeptówkach w Zakopanem, Kasia przysięgała miłość, wierność i uczciwość małżeńską Marcinowi Hakielowi (34), oboje nie kryli łez wzruszenia.
Rok później na świat przyszedł ich syn Adaś (8), a po czterech latach – córeczka Helenka (4).
Parze wiodło się doskonale także w życiu zawodowym: Hakiel otwierał kolejne szkoły tańca, celebrytka" zaś, która była już popularna dzięki roli Kingi Zduńskiej w serialu "M jak miłość", angażowała się w nowe projekty.
Wydawała kolejne książki o wychowaniu i karmieniu dzieci, prowadziła internetowe portale dla młodych mam, prowadziła programy.
Gdy pojawiły się pierwsze plotki o tym, że mają kłopoty, mało kto w to wierzył. Wszystko stało się jasne, kiedy opuścili 500-metrową willę w warszawskim Wilanowie, bo nie mogli już spłacać rat kredytu.
Nie bez znaczenia był ówczesny kurs franka szwajcarskiego…
"Przepłaciliśmy, przeinwestowaliśmy, ale dzięki temu nauczyliśmy się nie ufać bezgranicznie żadnej osobie, która namawia nas na biznes" - lamentowali w wywiadzie dla "Gali".
Na domiar złego kłopoty w biznesie zbiegły się w czasie z problemami osobistymi. Małżonkowie zaczęli się od siebie oddalać. Niejedna para nie wytrzymałaby tej próby. Ale oni przetrwali!
"Mieliśmy gorsze chwile i być może gdybyśmy nie mieli ślubu, łatwiej byłoby zakończyć wszystko jednym ostrym cięciem. Ale składaliśmy sobie przysięgę, mamy dzieci i choćby dla nich warto się starać. Walczymy o nasz związek" – wyznała Katarzyna Cichopek
w wywiadzie.
Trud się opłacił. Dzisiaj znów wyszli na prostą. Aktorka dostała program o wiele mówiącym tytule "Nowa ja", niedawno rodzina wprowadziła się do nowego apartamentu.
Może to moment, aby ją powiększyć? Para sprawiłaby sobie w ten sposób piękny prezent na zbliżającą się 10. rocznicę ślubu!
