Karolina Szostak od lat zachwyca sylwetką! Dziennikarka pilnuje, by nadprogramowe kilogramy nie wróciły, ale w rozmowie z "Twoje Imperium" wyznała, że pandemia wcale jej w tym nie pomaga..."Ja także przytyłam o kilka kilogramów, ale nikt tego nie zauważył poza mną i moimi dżinsami" - zwierza się w tygodniku.Gwiazda postanowiła również opowiedzieć o tym, jak znosi przedłużającą się obecność koronawirusa. Okazuje się, że pierwszą falę spędziła... na Mazurach!"Zgrzeszyłabym, mówiąc, że znoszę ją źle (pandemię). Mam szczęście, że przez cały czas chodzę do pracy, oczywiście z zachowaniem reżimu sanitarnego. Nie przestałam się więc ruszać.Pierwszą falę pandemii przetrwałam u przyjaciela na Mazurach. Zieleń, jeziora, lasy, łąki - to wszystko bardzo mnie wycisza i dalej poczucie komfortu. Mogłam tam chodzić na długie spacery, jeździć na wycieczki rowerem lub po prostu kosić trawę" - czytamy w "Twoim Imperium".Prezenterka nie zapomina również o diecie! A jak dba o piękną sylwetkę? Szostak wyznała, że każdy nowy rok rozpoczyna od przejścia na dietę Dąbrowskiej.Czy taka dieta jest zdrowa? Co myślicie?










