Minął rok, od kiedy Karol Strasburger (73 l.) złożył przysięgę małżeńską swojej ukochanej Małgosi (36 l.). I choć para niechętnie udziela wywiadów na temat życia prywatnego, to dla tygodnika "Na żywo" zrobiła wyjątek i podzieliła się tym, jak wyglądały te miesiące małżeńskiego, rodzinnego życia. A wydarzyło się w tym czasie bardzo dużo...
Swój małżeński jubileusz postanowili uczcić w wyjątkowy sposób.
"Pierwszą rocznicę ślubu połączyliśmy z chrzcinami naszej córeczki. Potraktowaliśmy to jako symboliczną klamrę tego, co jest dla nas najważniejsze" - wyznaje w rozmowie z "Na żywo" Karol Strasburger.
"To był dla mnie piękny rok życia, choć momentami niełatwy. Przeżywaliśmy z Małgonią wiele dobrych chwil, ale i troski, bo trudna i odpowiedzialna jest rola rodzica, a my jesteśmy nimi po raz pierwszy i musieliśmy się jej nauczyć"- dodaje.
Pojawienie się na świecie córeczki Laury (listopad 2019 r.), przewartościowało ich świat.
"Ten czas pokazał nam, jak bardzo możemy na sobie polegać, jak się wspieramy, bo trudnych momentów było mnóstwo" - wyznaje Gosia.
I pomyśleć, że tak wielu wątpiło w sens ich relacji, w fakt, że przy tak dużej różnicy wieku można stworzyć stabilną rodzinę.
"Cały czas ktoś wymaga od nas, żebyśmy się tłumaczyli z tego, jak postanowiliśmy poukładać nasze życie. Jesteśmy związkiem innym, nietuzinkowym, i to powoduje, że ludzie nie wierzą w to, że możemy być szczęśliwi i dogadywać się nawet lepiej niż równolatkowie" - opowiada Małgosia.
To, że pokonali tyle przeciwności, płynąc pod prąd, tylko ich umocniło. Teraz najistotniejszą kwestią jest dla nich rodzicielstwo.
Jako odpowiedzialni rodzice, którzy wychowują dziecko bez pomocy niani, edukują się również w kwestii pierwszej pomocy, korzystając z wiedzy przekazywanej przez położną. "Rekomendujemy rodzicom, aby nie bali się pytań, słuchali rad i korzystali z takich lekcji" - mówi Małgorzata Strasburger.