W lipcu skończy 80 lat! Dlatego jeszcze w ubiegłym roku Karel Gott rozpoczął przygotowania do wielkiego jubileuszowego koncertu, który 14 czerwca miał odbyć się w czeskiej Pradze.
Piosenkarz zapraszał kolegów, przyjaciół, którzy w tym szczególnym dniu mieli mu towarzyszyć.
Jednak kilka dni temu lotem błyskawicy rozeszła się wieść, że koncert został odwołany…
A przecież Karel Gott zawsze starał się dotrzymywać obietnic. Nawet gdy niedomagał, na krótko pojawiał się na scenie, by zaśpiewać kilka swoich przebojów…
Co się stało? Wszystko wskazuje na to, że ma to związek z poważną chorobą piosenkarza.
W 2015 roku wykryto u niego nowotwór węzłów chłonnych. Karel Gott od razu poinformował o tym fanów, bo uważał, że jest im to winien.
W pewnym momencie ze zdrowiem muzyka było na tyle źle, że spisał testament…
Na szczęście miał przy sobie żonę Ivanę (43), która z zawodu jest pielęgniarką.
Chemioterapia też przyniosła efekty, dzięki czemu w marcu 2016 roku gwiazdor ogłosił, że pokonał raka i na dobre wrócił do śpiewania.
Niestety, szczęście nie trwało długo. Menadżerka piosenkarza nie pozostawia złudzeń: jej podopieczny nie da rady stanąć na scenie.
Jak podkreśla, nie chcą nikomu sprawić kłopotów, odwołując występ w ostatniej chwili, ani też blokować bez potrzeby terminów muzykom, którzy mogliby w tym czasie grać gdzie indziej…
"Po konsultacjach z lekarzami postanowiliśmy już teraz odwołać jubileusz" – mówi "Rewii" menadżerka.
Jednak fani i tak wierzą, że w 80. urodziny Karel Gott zaśpiewa.
