Kamil Durczok ma za sobą niełatwy czas. W ostatnich latach był bohaterem głośnych afer. Dziennikarz rozstał się z ukochaną partnerką, spowodował kolizję, będąc pod wpływem alkoholu, zadarł z prawem, a także przyznał się do choroby alkoholowej.
Teraz okazuje się, że przed Durczokiem kolejne problemy, którym musi sprostać. W 2016 roku dziennikarz założył dwie spółki o nazwie Coal Minders. To właśnie do jednej ze spółek należał stworzony przez Kamila portal Silesion.pl, który przez jakiś czas prężnie się rozwijał.
Początkowo prezenter inwestował w reklamę portalu, by zapewnić odpowiedni rozgłos. Durczok organizował pokaźne eventy, kampanie reklamowe, a także zatrudnił około 20 osób, którym zapewnił służbowe samochody.
Po dwóch latach działalności portalu zaprzestano realizacji materiałów wideo i przestano dbać o dostarczanie świeżych i merytorycznych informacji na stronę portalu internetowego. W 2019 roku portal Silesia.pl całkowicie zniknął z internetu.
Nikt wówczas nie wiedział, co tak naprawdę się stało. Kamil Durczok nabrał wody w usta i nie wystosował żadnego oficjalnego komunikatu dla użytkowników strony. Dopiero teraz wyszło na jaw, że za zniknięciem portalu stoją ogromne problemy finansowe firmy Kamila Durczoka.
Jak donoszą Wirtualne media, w kwietniu 2019 roku komornik zajął się firmą dziennikarza , która zanotowała 3,57 mln straty. Kilka miesięcy później okazało się, że próba egzekucji zadłużenia zakończyła się niepowodzeniem. Dlaczego?
Firma dziennikarza jest w tak fatalnej kondycji, że nie było nawet możliwości spłaty kosztów komorniczych.
"Umorzenie prowadzonej przeciwko podmiotowi z uwagi na fakt, że [...] nie uzyska się sumy wyższej od kosztów egzekucyjnych" - podają Wirtualne media.
Kamil Durczok wciąż nie zabrał w tej sprawie głosu.
***Zobacz więcej materiałów wideo:
