Kiedy więc na jednej z imprez z dumą pozowała fotoreporterom z odkrytą blizną, nikt nie miał wątpliwości... W życiu Doroty musiało wydarzyć się coś wyjątkowego.
Przykra pamiątka na czole pochodzi z czasów kiedy Dorota nie była jeszcze prezenterką, tylko śpiewała z ojcem na weselach. Na jednym z nich ktoś rzucił w Dorotę szklaną butelką, która poharatała jej czoło.
Blizna, która została po założeniu kilku szwów, była przez lata jej obsesją. Nawet u boku pilota Konrada, z którym rozwiodła się niedawno, nie pozbyła się tego kompleksu.
Dopiero Patryk, z którym aktualnie się spotyka, sprawił że Dorota się otworzyła. Odkąd jest związana z szefem agencji artystycznej z Trójmiasta, nie wstydzi się już okazywać swoich słabości. Teraz czuje się akceptowana i kochana bez najmniejszych zastrzeżeń. Dlatego nabrała pewności siebie.
- Odzyskała radość życia, znacznie częściej się uśmiecha - mówią znajomi Doroty.










