Justyna Kowalczyk jakiś czas temu wyznała, że spodziewa się dziecka. Mimo ciąży gwiazda sportu nie zamierza zrezygnować z aktywności. Ostatnio nawet udała się na wysokogórskie spacery. To jednak nie spodobał się części internautów, którzy zarzucali Justynie, że tego typu aktywność fizyczna może być niebezpieczna dla dziecka. Biegaczka narciarska postanowiła odpowiedzieć na wszystkie "dobre rady".
Justyna Kowalczyk odpowiada internautom
Justyna Kowalczyk coraz chętniej komentuje swój stan. To właśnie w rozmowie z Gazetą Wyborczą zdecydowała się odpowiedzieć na rady moralizatorek i wszystkich internetowych ekspertek. Biegaczka narciarska jako doświadczony sportowiec, wie co dla niej najlepsze.
Tak, walczę w ciąży o sprawność fizyczną i nie jest to żaden egoizm, jak mi kilkadziesiąt miłych pań próbuje wmówić, pisząc oburzone wiadomości prywatne lub kasowane przeze mnie obraźliwe komentarze - napisała.
Kółko moralizatorów i moralizatorek i tak wie lepiej. Mam leżeć na kanapie i patrzeć na brzuch, który stał się ich wspólnym dobrem. Na nic powtarzanie, że jeśli ciąża przebiega bez zastrzeżeń, to i można żyć w miarę normalnie - dodała.
Niestety osób, które uważają się za specjalistów w każdej dziedzinie, jest masa. Dlatego warto pamiętać, aby w ciąży podążać za radami lekarzy... nie osób z internetu. Justynie zatem życzmy dużo zdrowia!








