Reklama
Reklama

Julia Pogrebińska ofiarą napadu! "Mamy szczęście, że żyjemy i jesteśmy w jednym kawałku..."

Tego aktorka znana z "Pierwszej miłości" się nie spodziewała! Julia Pogrebińska i jej mąż John Scott podczas swojej podróży po Gwatemali przeżyli wstrząsające zdarzenie! O wszystkim aktorka opowiedziała na swoim Instagramie.

Julia Scott (37 l.), znana w Polsce pod nazwiskiem Pogrebińska, w swoim życiu przeżyła chwile grozy. Aktorka kojarzona z takich produkcji jak: "Pierwsza miłość", "Wataha" czy "Echo serca", od kilku lat podróżuje po świecie. Razem ze swoim mężem Johnem Scottem zajmują się trenowaniem jogi. Podczas ostatniej podróży do Gwatemali spotkała ją sytuacja, która każdemu zmroziłaby krew w żyłach.

Julia kilka lat temu porzuciła polski show-biznes na rzecz rozwijania kariery jako trenerki jogi. Wraz ze swoim mężem Johnem, podróżują po świecie prowadząc lekcje w wielu egzotycznych miejscach. Ostatnio para udała się do Gwatemali, gdzie padła ofiarami grupki przestępców. Całe zdarzenie była aktorka zrelacjonowała na swoim Instagramie.

"Właśnie zostaliśmy okradzeni w Gwatemali przez mężczyzn, którzy zatrzymali naszego kierowcę. Mieli przy sobie broń. To szaleństwo. Zabrali wszystko co mieliśmy: wszystkie nasze torby, pieniądze, instrumenty. Na szczęście John wykazał się niezwykłą odwagą i i powstrzymał ich przed zabraniem jednej z naszymi paszportami i kartami. Dzięki temu będziemy mogli wrócić do domu. Mamy szczęście, ze żyjemy i jesteśmy w jednym kawałku... Mamy szczęście, że mamy siebie nawzajem" - mówiła roztrzęsiona Julia Pogrebińska - Scott.

Reklama

Julia Pogrebińska podziękowała za wsparcie ze strony rodziny i obserwatorów, którzy podnosili ją na duchu po rak traumatycznym zdarzeniu. Instruktorka nie ukrywała też swojego rozczarowania ogranizatorami podróży, którzy zapewniali że będzie ona całkowicie bezpieczna.

"Matko, Julia! Trzymajcie Cię tam!",
"Z serca dla serca! Bądźcie już tylko bezpieczni",
"Śle dużo miłości i wsparcia" - pisali pod postem obserwatorzy Julii.

Para bardzo długo i dużo podróżuje razem po świecie. Dotychczas nie spotkali się z podobnymi zdarzeniami na swojej trenerskiej drodze. Ta wycieczka na pewno zostanie im w pamięci na długo.

A wy? Co zrobilibyście w takiej sytuacji?

***

pomponik.tv
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy