Julia Oleś i Kamil Durczok związali się ze sobą już po aferze z mobbingiem. Para tworzyła burzliwy związek, który ostatecznie rozpadł się po około dwóch latach.
Po informacji o nagłej śmierci dziennikarza wiele osób zastanawiało się, czy była partnerka pożegna go publicznie, jak zrobiło to wiele innych osób znanych.
Julia Oleś zrobiła to w wymowny sposób, publikując na instastory piosenkę Franka Sinatry "My Way" (sprawdź!) i dodając wymowny opis "Tak, jak prosiłeś".
Następnie w krótkiej rozmowie z "Faktem" przekazała, że "pozwoli sobie przeżywać te chwile z dala od mediów".
Fani jednak wciąż pisali do niej wiadomości, dlatego postanowiła się do nich odnieść na instastory.
Julia Oleś o trudnych chwilach po śmierci Kamila Durczoka
Jak sama przyznała było ich kilka tysięcy! Spośród nich tylko cztery były hejterskie, a pozostałe osoby postanowiły ją wesprzeć.
Następnie wyznała, że ma za sobą trudne chwile i kolejne niełatwe przed nią.
Ale pomyślałam, że przekierujemy energię na coś dobrego
W piątek, 19 listopada, ma się odbyć pogrzeb Kamila Durczoka. Tego samego dnia Julia Oleś ma spotkanie autorskie. Kobieta początkowo chciała je odwołać, w końcu jednak doszła do wniosku, że po prostu zmieni jego formę.
Miało być filmowane, wrzucane na YT, zrobione z przytupem. Będzie inaczej, kameralne, bez kamer
Zobacz też:
Wyciekły szczegóły pogrzebu Kamila Durczoka
Jak wygląda dziś Łukasz Dziemidok z "Pierwszej miłości"?
Małgorzata Rozenek-Majdan nie mogła już dłużej milczeć


Więcej newsów o gwiazdach, ekskluzywne materiały wideo, wywiady i kulisy najgorętszych imprez znajdziecie na naszym INSTAGRAMIE Pomponik.pl








