Żona miliardera przez kilka lat była prowadzącą "Dzień Dobry TVN". Nie wszystkim jednak się to podobało.
My byliśmy na "tak", bo swoimi wpadkami i wyznaniami Jola dostarczała licznych tematów do nowych artykułów. Do dziś pamiętamy jej przechwałki, że "robi cuda w seksie" czy popisy z akrobatami.
Niezadowoleni widzowie stworzyli na Facebooku stronę o wymownej nazwie: "Jolanta Pieńkowska musi odejść z 'Dzień Dobry TVN'".Tak też się stało. Z końcem sierpnia 2014 roku dziennikarka przestała prowadzić śniadaniówkę i trafiła do niszowej stacji biznesowej TVN.W miniony weekend widzowie "DDTVN" musieli więc przeżyć niezłe zaskoczenie, gdy o poranku przywitała ich uśmiechnięta i coraz młodsza Jola. Pieńkowska zastąpiła bowiem ciężarną Magdę Mołek-Taborowską, która postanowiła przygotowywać się do porodu z dala od kamer.Pojawienie się Joli podzieliło widzów. Z jej występu cieszyła się za to Korwin-Piotrowska, która nie omieszkała się podlizać bogaczce i wygłosić peany na jej cześć."No nareszcie. Jedna z niewielu pozostałych na placu boju dziennikarek a nie celebrytek. Brawo 'DDTVN'" - zachwycała się "królowa plotek" i "kanapowa korespondentka" Festiwalu w Cannes. Nas jej pojawienie się też zachwyciło. Pieńkowska zaliczyła bowiem kolejną wpadkę.
Na kanapach gościła wielodzietna rodzina piosenkarza Antka Smykiewicza. Ten ma bowiem aż czworo braci i pięć sióstr, a w studiu pojawiło się sześciu reprezentantów ich rodziny. Jolanta postanowiła zapytać siostrę Klarę, jak to jest być najmłodszą w rodzinie. W trakcie zadawania pytania uświadomiła sobie, że dziewczyna jednak najmłodsza nie jest."Klara, jak to jest być najmłodszą? Znaczy jest jeszcze Paweł, niestety..." – wypaliła Jola.
"Niestety?!" – dziwili się Smykiewiczowie.
Pieńkowska szybko się zreflektowała i próbowała jakoś wybrnąć z tej niezręcznej sytuacji.
"Niestety – w tym sensie, że ona nie jest najmłodsza" – tłumaczyła.
Goście i współprowadzący Marcin Meller wybuchnęli śmiechem. Brakowało wam Jolanty?
Zobacz również:

