Aktorka (sprawdź!) od wielu lat dzieli życie z terapeutą Tomaszem Zielińskim. Spotkali się, gdy gwiazda była po rozstaniu z drugim mężem, Grzegorzem Kuczeriszką, zmagała się z nerwicą lekową i depresją. Przyjaźń z "panem doktorem" szybko przerodziła się w coś więcej.
To właśnie on sprawił, że po dwóch rozwodach uwierzyła jeszcze w miłość. Przy nim - jak wyznała - poczuła, jak kochać siebie i mężczyznę, z którym tworzy związek.
Para byłaby już po ślubie, gdyby nie przeszkody, które stanęły im na drodze!
Decyzję podjęli już dawno, ale od dwóch lat "ciągle coś się przesuwa". Ślub w końcu miał odbyć się w tym roku, wygląda jednak na to, że nic z tego nie wyjdzie.
Jolanta i Tomasz znowu zmuszeni byli przełożyć ceremonię. Liczą jednak, że kiedyś w końcu będzie im dane się pobrać.
Aktorka i terapeuta zainwestowali we wspólny biznes - firmę produkującą prąd z energii słonecznej. Zajęci pracą uznali, że skoro od 12 lat tworzą udany związek, to mogę jeszcze chwilę poczekać. Tym bardziej że pandemia koronawirusa nie sprzyja ceremoniom - czytamy w "Na Żywo".

Fraszyńska ma za sobą dwa nieudane małżeństwa: z Robertem Gonerą i Grzegorzem Kuczeriszką. Z pierwszym mężem pozostaje w przyjaźni, ma z nim córkę Nastkę. Kiedy aktor nie miał pracy, był bezdomny i bez grosza to ona wyciągnęła do niego pomocną dłoń.
Jola zna Roberta jak mało kto. To wrażliwy mężczyzna, który potrzebuje kogoś, komu będzie mógł się wygadać. I w tej kwestii może na niej polegać - mówią przyjaciele.










