Joanna Racewicz nie poszła na grób męża we Wszystkich Świętych. Tłumaczy dlaczego

Oprac.: Szymon Korczykiewicz

Joanna Racewicz
Joanna RacewiczAndras SzialgyiMWMedia

Kim był Paweł Janeczek?

Pamięć jest ulotna. To prawda. Zresztą - przewrotnie - radzi sobie bez korzeni, dat, z pominięciem rytuałów. Nie zależy od miejsc, tylko od ludzi. Dlatego od lat w 1 listopada nie chodzę na groby. Rozumiem i szanuję taką potrzebę, schylam głowę przed tradycją i jednocześnie - nie jest mi niezbędna, żeby pamiętać - czytamy.

Racewicz nie była na grobie męża we Wszystkich Świętych

Najpierw była złość. Potem irytacja. Żal. Poczucie zawłaszczania. Aż wreszcie - spokój. Już nie pytam - czy delegacje przygniatające kamień wiązankami - wiedzą kogo ukwiecają? Czy mają świadomość, kim był ten człowiek? Ci lubił? O czym marzył? Jaki miał głos, oczy? Co czytał? Co go wkurzało? Nie pytam, bo to bez sensu. Pamięć zbudowana z "trzeba, należy, wypada, niech ktoś się zajmie wiązankami dla Smoleńska"- z definicji jest fasadowa. Nie proszę już o zostawienie wolnego miejsca. To także bezcelowe. Doceniam wszystkie przejawy pamięci. I właśnie dlatego poczekam, aż naturalny los "urzędowych" kwiatów zrobi miejsce na jarzębinę. I różę. To wszystko, czego trzeba.
Joanna Racewicz
Joanna RacewiczPodlewskiAKPA
Wieniawa zachwala Pazurę: Bardzo mocno wchodzi w...Newseria Lifestyle/informacja prasowa
pomponik.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?