W kuluarach programu mówiło się, że aktorka jest jedną z najbardziej ambitnych uczestniczek show.
Moro ćwiczyła najwięcej ze wszystkich. Na sali treningowej wyciskała z siebie siódme poty podczas wielogodzinnych ćwiczeń.
Jurorzy byli zachwyceni jej występami. Jednak widzowie większą sympatią zapałali do Anety Zając! Dlaczego?
"Fakt" twierdzi, że Joanna zbyt szybko uwierzyła, że wygra show i to ją zgubiło, bo ludzie wyczuli fałsz!
"Nie było w niej luzu i naturalności, które przecież przy tego rodzaju programach rozrywkowych są równie ważne co umiejętności.
Dobrze przekonała się o tym Natasza Urbańska, która mimo genialnych warunków przegrała w finale" - czytamy w tabloidzie.
Od Moro już zdążył odciąć się, przyzwyczajony do zwycięstw, Rafał Maserak!
"Miałem nie łatwe zadanie nauczyć wymagającą partnerkę tańca (..) wyciągnąłem ogromną naukę z tej edycji" - napisał Maserak na Facebooku.
Cóż, może Moro powinna teraz zakumplować się z Agnieszką Włodarczyk.
Panie na pewno znalazłyby sporo "wspólnych" tematów...
Zobacz również:
