Kilka tygodni temu Kamil Durczok pochwalił się publicznie wygranym procesem z tygodnikiem "Wprost". Przy okazji triumfu były prezenter "Faktów" nawiązał do Jarosława Jakimowicza i oskarżeń o jego rzekomy gwałt.
"I tylko szlag mnie trafia, kiedy widzę, jak oskarżony o GWAŁT, nieporównywalny pod żadnym względem czyn, niejaki Jakimowicz, po 4 dniach, piszcząc i płacząc, wraca na antenę. I pracuje w TVP Info, jakby nic się nie stało. Ja po pierwszych oskarżeniach złożyłem dymisję, a potem, za porozumieniem stron, rozstałem się z TVN" - napisał w marcu Durczok.
Na słowa byłego gwiazdora TVN Jakimowicz nie pozostał obojętny i na swoim Instagramie ostro zganił Durczoka, grożąc pozwem. Wygląda na to, że przyjaciel Magdaleny Ogórek dotrzymał słowa.
Jakimowicz złożył pozew o ochronę dóbr osobistych przeciwko Kamilowi Durczokowi, co możemy zobaczyć na Instagramie. Widnieje tam bowiem zdjęcie przygotowanego pozwu.
"Lubicie utwór Davida Bowie Let's Dance? Ja bardzo! To potańczymy teraz Panie Honorowy" - napisał Jakimowicz.
Przypomnijmy, że w styczniu pojawiły się pogłoski związane z tym, jakoby prowadzący "W kontrze" miał dopuścić się gwałtu na jednej z uczestniczek konkursu Miss Generation 2020. Szykuje się więc kolejna głośna sądowa batalia.
Jak myślicie, kto będzie górą w tym sporze?



***Zobacz więcej materiałów wideo:








