Ciężarna Martyna Gliwińska cieszy się tym wyjątkowym dla niej czasem i dzielnie stawia czoła zaistniałej sytuacji. Każdego dnia szuka małych radości.
Zadowolenie sprawia jej spacer z przyjaciółmi, którzy niedawno zostali rodzicami i przemierzają sopocki deptak z wózkiem, zakupy ubranek, a nawet własnoręcznie zrobione ponczo, które pięknie podkreśla brzuszek.
Ostatnio ogłosiła na Facebooku, że szuka zdolnego fotografa, który zrobi jej pamiątkową sesję w ciąży. I tylko Jarosława Bieniuka, ojca dziecka, które przyjdzie na świat, brak.
"Jestem w ciąży z Jarkiem. Nie znaczy to jednak, że wspólnie będziemy rodzicami, bo Jarek uznał to za problem" - mówi przyszła mama. -"Jego mama, delikatnie mówiąc, nie wyraziła aprobaty dla mojego stanu" - kontynuuje Martyna Gliwińska i dodaje, że jest przygotowana na samotne macierzyństwo.
Ale jej znajomi mówią wprost. Ona, tak jak Ania Przybylska kocha Jarka z jego wadami i zaletami. Mocno wierzy, że potrafią stworzyć rodzinę i potrafi wybaczać. Czy Jarek to doceni? Czy widzi, co może stracić?
Na te pytania odpowiedzieć może tylko on sam, ale trudno uzyskać od niego jakikolwiek komentarz.
"Cała nadzieja w tym, że z dala od mediów spotka się z Martyną i zatroszczy się o dziewczynę, która zawsze stała za nim murem" - słyszymy.
Teraz, kiedy Martyna oczekuje dziecka swoje biuro projektowania wnętrz przeniosła do domu, a w wolnych chwilach urządza pokoik dla maleństwa. Co ciekawe, jej dom znajduje się naprzeciwko osiedla, na którym mieszka Jarosław Bieniuk.
Niestety, nic nie wskazuje na to, by para zaczęła ze sobą rozmawiać tak, jak to było podczas wakacji. Były piłkarz podobno cieszył się wtedy, że zostanie tatą, ale jesienią zmienił zdanie. Trudno dziś powiedzieć dlaczego.
***Zobacz więcej materiałów wideo:
