W kościele na warszawskim Żoliborzu pojawia się w niedzielę zawsze kilka minut po 13.
Wchodzi głównym wejściem i zajmuje swoje miejsce w bocznej nawie.
Aktor żarliwie modli się i czynnie uczestniczy we mszy.
Od pewnego czasu towarzyszy mu jedynie córka Martyna.
U boku Jana Kobuszewskiego brakuje ukochanej żony.
Okazuje się, że stan zdrowia Hanny Zembrzuskiej nie pozwala jej opuszczać domu.
Aktor gorąco modli się za nią, tak jak przed laty, kiedy żona pierwszy raz poważnie zachorowała.
Wtedy szczęśliwie po kilku tygodniach odzyskała siły.
- Hania wyzdrowiała, wróciła ze szpitala do domu. Jestem taki szczęśliwy, bo jesteśmy jak papużki nierozłączki - cieszył się aktor.
Od pewnego czasu nastąpił nawrót choroby.
Kobuszewski wierzy, że do października wydobrzeje na tyle, że będą mogli świętować 60 rocznicę ślubu na Jasnej Górze, która jest im obojgu szczególnie bliska.
