W jednym z materiałów "Uwagi!" stacji TVN na temat ubiegłorocznego konkursu "Miss Generation" padła sugestia, że Jakimowicz miał w jego trakcie dopuścić się gwałtu. Poruszony aktor nazwał wówczas stację "szmaciarzami", co postanowił przypomnieć i wytłumaczyć na antenie, w trakcie swojego ostatniego odcinka "W kontrze".
Nazwano mnie gwałcicielem. Pomówienie typowo, które się pojawiło w mediach, nie ma żadnego innego sformułowanego przez sądy, policję czy tą niby poszkodowaną. To ja nie mam prawa tak powiedzieć w emocjach, widząc, jak cierpi moja żona, rodzina?
- dopytywał poruszony Jakimowicz.
Magdalena Ogórek wystąpiła w roli dobrotliwej nauczycielki, która co prawda gani ucznia, ale jednak go wspiera.
Wiesz, że ja ci zawsze powiem – nie masz prawa, hamuj język. Natomiast popatrz, jaki jest brak symetrii w tych reakcjach. Ty też masz emocje.
- odpowiedziała koledze Ogórek.
Do mnie też znajomi dzwonili i mówili:Wiesz, może nie powinieneś. Pokazać żonę, pokazać dzieci i pokazać, jak ten okres wyglądał? Mi tutaj ciągle zwracają uwagę nasi widzowie w tych social mediach, że może pan nie powinien, że może za ostro... Dlaczego?! „Oko za oko” – dlaczego mam reagować inaczej? Nie wybaczę tego nigdy!
- kontynuował wzburzony Jakimowicz, który słynie z niehamowania swoich wypowiedzi oraz pamiętliwości.
Pastwienie się nad rodziną to już obowiązująca powszechnie norma, na którą nikt nie zwraca uwagi. To jest straszne, co się dzieje.
- wtórowała wizyjnemu partnerowi była kandydatka na Prezydenta.
Jakimowicz krytykuje TVN na wizji
Aktor postanowił zakończyć temat stwierdzeniem, że "wole media" oznaczają "wolne od odpowiedzialności".
Wolne media – powtórzę to, bo wy lubicie to sobie pisać, to są te wasze wolne media od odpowiedzialności. Tu nie ma żadnej innej wolności, o którą wy zabiegacie i walczycie, bo wam nikt jej nie ogranicza.
- uciął temat gwiazdor.
Wygląda na to, że "W kontrze" przeradza się powoli w prywatne pole bitwy dla Jakimowicza, którego liczne, medialne konflikty trudno już zliczyć.











