Wyjechała z Polanicy-Zdroju w objęciach Zdzisława. Para spędzała ze sobą bardzo dużo czasu podczas turnusu. Były romantyczne randki i spojrzenia w oczy.
Jednak dziś serce seniorki jest znowu wolne, a całą swoją energię wkłada w to, co kocha najbardziej, czyli spotkania z przyjaciółmi, taniec, choreografię i jazdę konną.
Gdy pogoda sprzyja, zamienia parkiet na parkur i uczy się jazdy konnej westernowej na zaprzyjaźnionym rancho, a właściwie w mistrzowskiej stajni rajdowej.
Taniec to moja pierwsza, wielka miłość, która trwa do dziś. Trudno mnie ściągnąć z parkietu. Mam nawet małą salę baletową, więc tam można mnie znaleźć najczęściej - zdradza Jadwiga.
Na emeryturze znajduje czas na inne pasje, np. konie. Zdjęcia zrobione podczas ostatniego wypadu do stadniny mówią same za siebie: Jadwiga jest stworzona do jazdy konnej. Szczególnie uwielbia rodeo!
Będąc zawodową tancerką nie mogłam jeździć ani na nartach, ani konno, bo bałam się kontuzji, która przekreśliłaby moją pracę. Przyszedł jednak czas i na te pasje. Nauczyłam się jazdy na nartach i jazdy konno. Kocham to! Niedaleko mojego domu przyjaciele mają ranczo i korzystając z ich gościnności i pięknej pogody wybrałam się na rodeo! Cały czas jestem aktywna, wszędzie mnie pełno, nie znoszę nudy. Żyję na full! - dodaje seniorka.




















