To historia pełna zwrotów akcji. Decyzją Rady Mediów Narodowych Jacek Kurski został odwołany ze stanowiska szefa TVP. Potwierdził to przewodniczący Rady, Krzysztof Czabański.
Dodał, że wkrótce zostanie ogłoszony konkurs na nowego prezesa Telewizji. Ma być on rozstrzygnięty do końca października br.
Okazuje się, że wśród dziennikarzy był jeden, który powinien chyba pomyśleć nad zatrudnieniem się w roli jasnowidza. Mowa oczywiście o Tomaszu Lisie, który na Twitterze oświadczył, że już dawno przewidział zwolnienie Kurskiego.
Dodatkowo stwierdził, że teraz były szef TVP dostanie dobrze płatną posadę w którejś ze spółek. Dzięki temu dostanie lepszą pensję, a będzie miał mało stresów.
Przy okazji Lis zaapelował do Jarosława Kurskiego, brata Jacka, by... go przyjął jako "uchodźcę".
Widać, że Lisa nadal emocjonują zmiany w TVP. Myślicie, że ciągle nie może pogodzić się z utratą intratnego kontraktu ze stacją?
Co ciekawe, w jednym ze swoich wpisów oświadczył, że nową panią prezes zostanie Małgorzata Raczyńska.
Przez jakiś czas wyglądało na to, że może mieć rację. Mówiono, że Raczyńska zostanie wkrótce zaprezentowana pracownikom Telewizji jako ich nowa szefowa. Podobno brano też pod uwagę kandydaturę Anity Gargas.
Są też tacy, którzy przekonywali, że przygoda Jacka Kurskiego z TVP wcale się nie skończyła. Podobno ma on pełnić obowiązki prezesa Telewizji aż do października, kiedy to zostanie wybrany nowy szef.
I to właśnie ci drudzy mieli częściowo rację. Krzysztof Czabański potwierdził, że uchwała o odwołaniu Kurskiego wejdzie w życie w październiku. Do tego czasu Kurski pozostanie prezesem TVP.
***Zobacz więcej materiałów z życia celebrytów
