Minione święta były dla Jacka Borkowskiego okazją do przywołania smutnych wspomnień. To właśnie wtedy minął rok odkąd na jego rodzinę spadła tragedia. W 2015 roku przed Bożym Narodzeniem aktor dowiedział się, że jego żona jest poważnie chora: zdiagnozowano u niej wyjątkowo ostry przypadek białaczki. Zmarła 14 stycznia zeszłego roku.
Mężczyzna wiedział, że musi szybko pozbierać się po dramacie. Ma przecież na wychowaniu dwoje dzieci. Chce dla nich najlepiej, ale myśli także o własnym szczęściu. Nie ukrywa, że pragnie się jeszcze zakochać.
Plotkuje się, że być może znalazł już nową miłość. Miałaby nią być jego serialowa żona z "Klanu", Magdalena Wójcik. Dziennikarze "Rewii" zapytali go, czy rzeczywiście to z nią układa sobie życie. "Na takie pytanie odpowiem tak: bardzo bym sobie tego życzył. Tylko tyle, bo nauczono mnie szacunku do kobiet" - odrzekł.
To nie uciszyło spekulacji. Znajoma aktorki na łamach "Faktu" przyznała, że ponoć cała sytuacja jest dla jej koleżanki bardzo dziwna.
"Jacek specjalnie sugeruje, że od niedawna mają romans. Dla Magdy to krzywdzące i zupełnie niezrozumiałe. (...) Nie wie, co się stało Jackowi. Jego wywody i sugestie ją rozwścieczyły, bo taki tani rozgłos jej nie interesuje. Dodatkowo obawia się, że ta gadanina Jacka odstraszy potencjalnych adoratorów, bo wszyscy uwierzyli, że ona naprawdę jest ukochaną Borkowskiego" - powiedziała.
Myślicie, że aktor znów powinien zabrać głos i wyjawić, jak jest między nimi naprawdę?
Zobacz również:
***Zobacz więcej materiałów
