Wokalistka dwa lata temu po dość krótkiej znajomości poślubiła w Las Vegas milionera, Krzysztofa Madeyskiego.
Zarzekała się, że w końcu znalazła tego jedynego. Na dowód swojej miłości nagrała piosenkę "Las Vegas", która opowiada historię ich związku.
Kilka miesięcy później para postanowiła pobrać się także w Polsce.
Zapowiadali również huczne wesele, które ostatecznie się nie odbyło. Zamiast przysięgać sobie dozgonną miłość przed ołtarzem, para spotkała się bowiem na rozprawie rozwodowej.
Iwona Węgrowska żaliła się w mediach, że mąż nie radził sobie z zazdrością. "Czułam jakbym była zamknięta w klatce. Do tego stopnia, że się dusiłam. Były krzyki, to było na porządku dziennym. Ja się do tego zraziłam i się tego przestraszyłam. Robił potworne awantury, które mnie po prostu wykończyły, zniszczyły" - zwierzyła się w śniadaniówce TVN.
Obecnie jest szczęśliwa z nowym mężczyzną, a na dodatek spodziewa się dziecka.
Po rozwodzie piosenkarka postanowiła nagrać piosenkę o wymownym tytule "Licznik strat".
Niemal od razu pojawiły się spekulacje, że tym utworem Węgrowska chce rozliczyć się ze swoim byłym mężem.
On najwidoczniej wziął sobie to bardzo do serca, gdyż... postanowił nagrać własną wersję "Licznika strat".
O sprawie można przeczytać na oficjalnym Facebooku Iwony Węgrowskiej.
"Kochani Dzielimy się ostatnim AUTORYZOWANYM hot newsem W związku z pojawieniem się najnowszego klipu Iwonki "Licznik strat" Pan Krzysztof Madeyski skontaktował się z Nami i zapowiedział w załączonym i nietypowym materiale video premierę SWOJEGO powstającego klipu pt. "LICZYDŁO STRAT" Całość traktujemy oczywiście humorystycznie i czekamy na klip" - czytamy".
Myślicie, że będzie hit internetu?
Zobacz również:
