Jurorka "Tańca z gwiazdami" zdecydowała się na przeprowadzkę, by być bliżej swojej 83-letniej mamy - na co dzień pensjonariuszki dziennego domu seniora w Olsztynie. "Cieszę się, że teraz będę mogła łatwiej odwiedzić mamę, uściskać ją i wrócić do siebie. Czasami ktoś jest zdziwiony, że ten nowy dom jest taki mały. Ale ja jestem minimalistką i nie czuję się gwiazdą. Mnie niewiele potrzeba do szczęścia" - tłumaczy Pavlović na łamach "Twojego Imperium".
Z przeprowadzki cieszy się także mąż Iwony, Wojtek, który z teściową ma bardzo dobre relacje. "Zresztą on w ogóle ma dobre podejście do starszych ludzi, co mi się bardzo podoba" - śmieje się jurorka.
"Współpracuję teraz z domem seniora w Olsztynie, więc widzę, jak często seniorzy są spychani przez bliskich na dalszy plan. Mama jest zachwycona domem seniora. Wszystkie panie ją tam lubią, bo jest uśmiechnięta, serdeczna i miła. Dla mnie to piękny przykład tego, że można być starszym człowiekiem i nie stroić fochów ani nie chodzić z nosem spuszczonym na kwintę. Patrzę na nią z ogromnym podziwem". Fakt, iż jurorka właśnie skończyła urządzać nowe gniazdo nie znaczy, że zamierza zrezygnować ze swojej pasji - podróży. Po głowie chodzą jej już kolejne podróże - tym razem do Australii i Las Vegas.









