Iwona Guzowska zapisała się w historii polskiego sportu jako pierwsza w naszym kraju kobieta, która została zawodowym bokserem. Pięściarka - oprócz boksu - uprawia także taekwondo i kick-boxing. Ma na swoim koncie mnóstwo tytułów mistrzowskich.
Na długiej liście jej zwycięstw znajdują się też dwie wygrane w... wyborach parlamentarnych. W 2007 roku uzyskała mandat poselski z ramienia Platformy Obywatelskiej, w kolejnych wyborach (w 2011 roku) również została wybrana do reprezentowania w Sejmie partii Donalda Tuska.
Po zakończeniu kariery w polityce poświęciła się biznesowi i stworzyła firmę zajmującą się szkoleniami motywacyjno-inspirującymi. Prowadzenie wykładów i warsztatów oraz pogadanek motywacyjnych na Facebooku to teraz jej codzienność.
Iwona Guzowska o wojnie w Ukrainie
Pomagajmy Ukrainie. Ty też możesz pomóc!
"Trenerka Mocy", bo tak od pewnego czasu przedstawia się Iwona Guzowska, podzieliła się z internautami swoimi przemyśleniami na temat wojny w Ukrainie, a konkretnie - jej wpływu na Polaków i... na nią.
Wojna w Ukrainie uruchomiła w nas najpotężniejszą moc, którą jest bezwarunkowa miłość, miłość w najczystszej postaci! Nie ma potężniejszej broni na świecie. I żadna inna tak nie jednoczy ludzi

Iwona Guzowska jest pełna podziwu dla ludzi, którzy na wieść o napaści Putina na Ukrainę wręcz rzucili się na pomoc uciekającym przed wojną kobietom i dzieciom.
Naukowcy, artyści, sportowcy, politycy, zwykli i wyjątkowi ludzie z całego świata wyrażamy słowa wsparcia i jedności z Ukrainą. Działamy. Tak jak możemy, jak czujemy. Na tyle, na ile jesteśmy gotowi. Organizujemy się błyskawicznie, żeby nieść pomoc tym, którzy tak boleśnie doświadczyli putinowskiej agresji. Pomimo lęku, niepewności a nawet paraliżującego strachu
Była bokserka uważa, że każde działanie wspierające Ukrainę to po prostu przeciwstawianie się złu i negatywnym emocjom.
Każdy z nas może to robić, chociażby wysyłając do wszechświata dobre myśli z prośbą o pokój. Od pierwszego dnia wojny codziennie medytuję w intencji pokoju w Ukrainie i na całym świecie
Iwona Guzowska stanie do walki, jeśli będzie trzeba
Iwona Guzowska zadeklarowała przy okazji, że gdyby wojna - to jej słowa - rozlała się dalej, stanęłaby do walki.
Pomimo upływu czasu moja dusza wojownika nie straciła swojej mocy
Kochany mąż od lat zabiera mnie na strzelanie, które do tej pory traktowałam jako fajną odskocznię, formę treningu skupienia, spokoju i pewności. Nigdy nie przypuszczałam, że kiedykolwiek przyjdzie mi do głowy myśl - jak dobrze, że to potrafię! I pewna jestem, że oboje zostaniemy, żeby walczyć, jeśli przyjdzie taki czas. Razem, ramię w ramię
Póki co Iwona Guzowska skupia się na medytacji i działaniach, które mogą pomóc innym.
Zobacz też:
Chloe Ferry wywołała poruszenie jednym zdjęciem
Niebywałe wieści z Londynu o królowej Elżbiecie
Ołena Zelenska opublikowała list do mediów
