Irena Jarocka: dwa małżeństwa
Był październik 1976 roku, gdy Irena Jarocka (sprawdź!) wraz z przyjacielem Michałem Sobolewskim wybrała się do Sali Kongresowej. Gdy wracali samochodem do mieszkania piosenkarki na warszawskich Bielanach, doszło do strasznego wypadku. Przez 14 godzin gwiazda była nieprzytomna. Traumatyczne wydarzenie sprawiło, że zaraz po przebudzeniu Irena Jarocka postanowiła odmienić swoje życie. Gwiazda zdecydowała się na rozstanie z mężem Marianem Zacharewiczem. Odtąd jej partnerem został Michał Sobolewski, który już dużo wcześniej wpadł jej w oko. Jakiś czas później para wzięła ślub.
W listopadzie 1976 roku Irena Jarocka zaczęła koncertować w najróżniejszych zakątkach globu. Jej kariera rozwijała się w błyskawicznym tempie. Przez następne 14 lat główną metodą kontaktu Jarockiej z mężem była korespondencja pocztowa. Z listów opublikowanych w książce "Nie wrócą te lata" Marioli Pryzwan można wyczytać atmosferę jaka towarzyszyła ich relacji na odległość. W tekście z 29 marca 1979 roku z Trenton Jarocka żali się ukochanemu na dręczące ją koszmary.
Mamy teraz bardzo ciężkie dni - bardzo długie jazdy autobusem i koncerty. Jestem już naprawdę zmęczona. Koszmary mnie nie opuszczają, zacznę od dziś spać przy świetle. Od zmian ciśnienia ciągle boli mnie głowa. Dobrze, że tu trudno dostać koniak, bo chyba rozpiłabym się

Irena Jarocka dopuściła się "zdrady"
Związek na odległość niestety niósł ze sobą ryzyko kryzysu małżeńskiego. Parze przez długi czas udawało się utrzymywać silną więź. W końcu jednak wydarzyło się to, czego z pewnością oboje obawiali się najbardziej. Jedna ze stron dopuściła się "zdrady". Irena Jarocka w szczerym liście przyznała, że uległa chwili słabości. Co ciekawe, wcale nie chodziło o mężczyznę!
Zaniedbałam Cię, Kochanie, zdradziłam dla - kilimu. W poniedziałek kupiłam wzór na klim i zaczęłam go dziergać. Tak się w to wciągnęłam, że nie miałam kiedy pisać Ci sprawozdań. Odłożyłam go teraz na chwilę, byś nie pomyślał, że zupełnie o Tobie zapomniałam (...) Pierwszy raz w życiu robię kilim. Bardzo mi się to spodobało - tym razem już go na pewno skończę. Chciałabym jeszcze zrobić dywanik pod bose stopy, gdy wstajemy z łóżka (...) Wiesz co? Zostawię Ci kawałek kilimu do wykończenia. Zobaczysz, jak to łatwo się robi. Może kiedyś zrobiłabym dywan? Chciałabym taki puchaty biały do naszej sypialni. Można kupić, ale takiego, jak wymyśliłam, na pewno nie

Irena Jarocka: kariera
Wspaniała kariera Ireny Jarockiej miała także ciemne strony. Słynnej piosenkarce doskwierała samotność.
Jak żyć, by sprostać swoim ambicjom, a przy tym być zdrowym, szczęśliwym? Jestem szczęśliwa, ale to jest osobny rozdział z Tobą. Natomiast za mało pracuję nad sobą, w jakimś sensie stanęłam w miejscu. Znam sposób na takie apatie, ale nie mam teraz siły na siebie. Nigdy nie byłam leniuszkiem, nie lubię bezczynności, ale zawsze znajduję sobie zajęcia takie, które mi sprawiają przyjemność, a zaniedbuję te, które muszę robić
W 1982 roku Irena Jarocka i Michał Sobolewski doczekali się dziecka. Na świat przyszła ich córka, Monika. Rodzina wyemigrowała do Stanów Zjednoczonych. Do kraju wrócili dopiero w 2007 roku.

Irena Jarocka: śmierć
Niedługo po przyjeździe z emigracji artystka dowiedziała się, że cierpi na złośliwy nowotwór mózgu. Pomimo podjętego leczenia, Irena Jarocka zmarła 21 stycznia 2012 roku. Miała 66 lat. Spoczęła w katakumbach na warszawskich Powązkach.
Wspieraliśmy się nawzajem w życiu. Gdy pojawiały się jakiekolwiek problemy, zawsze staraliśmy się zrozumieć istotę sprawy. Zawodowo byliśmy niezależni i samodzielni. Ona dobrze wiedziała czego chce od życia. Radziła się oczywiście, głównie by poznać opinie innych i zrozumieć istniejące alternatywy, odmienne od jej punktu widzenia. Gdy czuła się nieswojo, podchodziła do mnie ze słowami "przytul mnie", chciała wtedy szczerze porozmawiać. W trudnych sytuacjach szukała prawdy w Biblii, którą uważaliśmy za najmądrzejszą księgę świata. Tam znajdowała zawsze właściwe wsparcie

Irena Jarocka: twórczość
Irena Jarocka nie żyje, ale jej piosenki wciąż nam towarzyszą. "Wymyśliłam cię", "Motylem jestem", "Nie wrócą te lata", "Kocha się raz" czy "Odpływają kawiarenki" znają wszyscy.
Gdy podróżuję, najczęściej słucham nagrania z jej albumu "Małe rzeczy". Jest to zestaw poetyckich tekstów z muzyką w stylu cool-down. Słucham tych utworów, gdy muszę siedzieć wiele godzin podróżując samolotem, naprawdę wtedy odpoczywam. Głos Ireny ma właściwości lecznicze. Tak twierdzili też kosmonauci, którzy z Mirosławem Hermaszewskim słuchali stale w kosmosie nagrań Ireny. Najbardziej wzruszającym nagraniem Ireny dla mnie jest kompozycja Piotrka Figla "Byłeś słońcem moich dni"


Zobacz też:Gwiazdy wychowujące dzieci w związkach jednopłciowych. Skorzystały z usług surogatek
"Jasnowidz Stalina" przepowiedział klęskę Hitlera. Kim był Wolf Messing?Nowe przypadki zakażeń koronawirusem, 21 stycznia. Waldemar Kraska ujawnił daneKoronawirus w Polsce dzisiaj. Waldemar Kraska ujawnił dane z 21 styczniaTest pokaże, kto może ciężko przejść COVID-19. Stworzyli go badacze z Polski

![Mroczek o przyćmieniu Bagiego w "TzG". Tak to tłumaczy [POMPONIK EXCLUSIVE]](https://i.iplsc.com/000LVHO731XK2N2C-C401.webp)






