Ilona Łepkowska i jej mąż – ceniony architekt Czesław Bielecki – mieszkają w niezwykłym domu pod Warszawą. Posiadłość nazywa się Bartoszówka.
Tak jak wieś, w której się znajduje. Z daleka wygląda jak zamek z kamienia i drewna otoczony parkiem.
Czesław Bielecki budował ten dom etapami, a zaczynał od... stodoły, w której mieszkał.
Gdy miał fundusze dobudowywał kolejne elementy, a kiedy ich nie miał – sam zajmował się urządzaniem ogrodu.
Pani Ilona dołączyła do niego 10 lat temu. Dla Bartoszówki z przyjemnością porzuciła mieszkanie w bloku i pokochała pisanie scenariuszy na tarasie.
Do tego ma wymarzony warzywniak, z darów którego korzysta w kuchni. A gotować uwielbia.
Ostatnio w Bartoszówce zaszły jednak poważne zmiany. Najmłodszy syn Czesława Bieleckiego - Benjamin, właściciel dwóch warszawskich restauracji, złożył tacie ciekawą propozycję: organizacja ślubów i przyjęć weselnych w posiadłości.
Śluby w ogrodzie
Pomysł przetestowano i okazało się, że tłumy gości zupełnie nie przeszkadzają domownikom.
Bartoszówka jest tak duża, że można ukryć się przed zgiełkiem albo... wyjechać na Mazury, gdzie dom nad jeziorem Burdąg ma córka scenarzystki, Weronika.
"Przeżyliśmy już kilka imprez w Bartoszówce. Jesteśmy pełni podziwu dla Benia, który świetnie to organizuje" – mówi "Życiu na Gorąco" pani Ilona i zapewnia, że goście są dla niej natchnieniem do wymyślania nowych seriali, a na przysięgi małżeńskie wśród drzew patrzy z przyjemnością.
***
