Trzeba przyznać, że już dawno żadna ciążą w polskim show-biznesie nie wywołała aż takich emocji. Ida ogłosiła to w iście hollywoodzkim stylu. Podczas trwania programu śniadaniowego wstała i... wyjawiła, że jest już w szóstym miesiącu. Gratulacjom nie było końca. Na plan wjechał wielki tort, a media plotkarskie oszalały z radości. Nie jest tajemnicą, że Nowakowska o dziecko starała się dość długo. W wywiadach twierdziła, że z pokorą czeka na decyzję Stwórcy. "Rodzice nauczyli mnie też pokory. Uważam, że to jedna z najważniejszych właściwości człowieka. Bardzo pilnuję, żeby jej nie stracić. Patrzę pokornie na swoją przyszłość, wiem, że to nie ja ją planuję, ale ktoś na górze, i że jego plan jest mądrzejszy niż ten mój" - mówiła w zeszłym roku w jednym z wywiadów.
Być może to z tego powodu tak długo utrzymywała swój odmienny stan w tajemnicy.
Na tym jednak nie koniec sensacyjnych wieści...
Nowakowska nie kryła jednak, że bardzo chce mieć dzieci i wraz z mężem usilnie się o to starają. "Nie wiem, jaki jest plan, może ich nie będę mogła urodzić, ale wtedy znajdę inny sposób na swoje macierzyństwo. Więc wezmę to, co dostanę. Wierzę, że można mieć marzenia, cele, ale musimy przy tym być elastyczni w swoim myśleniu, bo Bóg wie lepiej, co jest dla nas dobre. I nawet jeśli nam się wydaje, że spotykają nas utrudnienia, to głęboko wierzę, że wszystko jest po coś" - mówiła w "Urodzie Życia" gwiazda.
Teraz tabloidy jej starania porównują do tych podejmowanych przez Małgorzatę Rozenek-Majdan, która także latami starała się o Henryka.
Ida uchodzi jednak za gwiazdę niezwykle religijną. Trzeba więc raczej uznać, że poszła drogą Małgorzaty Kożuchowskiej.
***
