"Może gdy samotnie dotrwam do siedemdziesiątki, zrozumiem wreszcie tragizm swojej sytuacji. Może pewnego dnia zajrzą do mnie sąsiedzi zwabieni kłębiącymi sie stadami much i znajdą moje ciało zjedzone do połowy przez owczarka alzackiego... Kiedy mam gorszy dzień, robię sobie drinka i już mi lepiej" - mówi w wywiadach.
Jest jak dziecko, kobiety muszą się nim opiekować. Do tego leniwy. Jeśli nie weźmie się porządnie do pracy skończy źle. Jego konto z dnia na dzień topnieje, obecnie utrzymuje się ze sprzedaży portretu Liz Taylor autorstwa Andy'ego Warhola, za który zainkasował 23 mln dolarów.








