Hanna Lis przekazała wspaniałe wieści. "Coś dobrego jednak wynika z tego..."
Hanna Lis w zeszłą niedzielę miała poważny powód do zmartwień. Opublikowała obszerny post, w którym zdradziła rodzinną historię swojej babci, która chorowała na nowotwór. Zwykle skryta w social mediach dziennikarka postanowiła nieco się otworzyć, ponieważ zbulwersowała ją pogłoska na temat kontrowersyjnych decyzji Ministerstwa Zdrowia. Jak się później okazało, cała afera spowodowana była kiepską komunikacją, a minister Adam Niedzielski po ponad dobie starał się odkręcać całe nieporozumienie, o czym pisaliśmy (tutaj).
Dziś Hanna Lis przekazała dobre wieści i obwieściła na Instagramie, że jednak program wczesnej profilaktyki nowotworów piersi, jajnika i jelita grubego nie zostanie zlikwidowany. Dziennikarka ostatecznie uznała, że z całego zamieszania, poza zbiorową paniką, zrodziły się też pozytywne rzeczy. Kobiety, które nie wiedziały, że mogą liczyć na wsparcie finansowe w kosztownych badaniach, mogły się w końcu o tym dowiedzieć.
Coś dobrego jednak wynika z tego zamieszania. Bardzo wiele kobiet obarczonych ogromnym, "rodzinnym" ryzykiem wystąpienia u nich raka, nie wiedziało nawet, ze w ogóle istnieje możliwość skorzystania z bezpłatnych badań (w tym bardzo drogich genetycznych). Więc badajcie się drogie Siostry!
Zobacz też:
Klaudia Halejcio dopiero co narzekała na raty kredytu, a teraz wydała 18 tys. złotych na... obraz!
Tomasz Lis sprzedaje swoją ogromną posiadłość w Konstancinie. Cena zwala z nóg
Nie musicie oglądać rozmowy Stanowskiego ze Schreiber. Zrobiliśmy to za was











